– Będą panie miały oparcie w prezydencie, jeśli nim zostanę. Daję na to swoje słowo honoru – powiedział do protestujących dziś w Krakowie pielęgniarek Andrzej Duda.
Kandydat PiS na prezydenta zapewniał protestujące pielęgniarki, że zdaje sobie sprawę z ich złego położenia. Jego zdaniem, problem ich niskich płac i trudnych warunków pracy wymaga szybkiej reakcji i rozwiązań, które realnie zmienią ten stan.
– Spotkałem się z paniami pielęgniarkami, które tutaj w Krakowie pod pomnikiem Adama Mickiewicza miały swoje spotkanie protestacyjne. Rozmawialiśmy o trudnych warunkach pracowych i płacowych, do jakich są zmuszone – mówił w trakcie konferencji prasowej.
Andrzej Duda zaznaczył, że polepszenie warunków pracy pielęgniarek wpłynie pozytywnie nie tylko na ich osobistą sytuację, lecz także przełoży się na dobro pacjenta. Według kandydata, warunki w jakich pracują pielęgniarki wpływają na bezpieczeństwo pacjentów.
– Drzwi pałacu prezydenckiego będą dla pań zawsze otwarte – mówił, przypominając, iż dostał od pań pismo, stąd wie, że problemów jest mnóstwo i należy zacząć je rozwiązywać. Duda podjął zobowiązanie, że nawet nie tyle jako kandydat, a jako mężczyzna, dotrzyma danego słowa.
Andrzej Duda przed spotkaniem z pielęgniarkami złożył kwiaty na trumnie Józefa Piłsudskiego w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu w 80. rocznicę śmierci marszałka. Pomodlił się również przy sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich.
Protest pielęgniarek
Prawie w całym kraju protestują dziś, w Dzień Pielęgniarek, pielęgniarki i położne. W niektórych szpitalach odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy i i pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów. Tam, gdzie strajku nie będzie, zaplanowano inne formy protestu.