To od wskazań lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej zależy, ile osób będzie testowanych na koronawirusa — powiedział w piątek rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Poinformował , że w ciągu ostatniej doby wykonano ich w kraju ok. 46 tys. testów na koronawirusa.
- Główną rolę odgrywa tu podstawowa opieka zdrowotna. To lekarze POZ stwierdzają, czy istnieje konieczność przeprowadzenia testu — przypomniał rzecznik.
Andrusiewicz poinformował, że ilość wykonywanych testów jest zależna od zleceń wydawanych przez lekarzy POZ.
- Z tego wynika, ile będzie przeprowadzonych w Polsce testów — dodał.
Rzecznik odniósł się do sposobów walki z pandemią w innych państwach i dodał, że część państw stosuje testowanie osób bez objawów Covid. Jednak nie ma możliwości, aby przetestować wszystkich, bo część osób nie zgłosi się na takie badanie. Wzrósłby jedynie odsetek testów negatywnych, co wcale nie odzwierciedlałoby przebiegu epidemii.
Andrusiewicz podkreślił, że liczba testowanych radykalnie się zmniejszyła — przy obecnych 20-30-40 tys., wcześniej było to 70-80 tys. osób.
- Jeśli dziś mamy 16-17 tys. pozytywnych testów, to jednak nie jest pułap 27-28 tys., czy 30 tys., przy którym mówiliśmy, że grozi przystopowanie polskiej służby zdrowia. Widać też, że coraz mniej osób trafia do szpitala i zwalnia się w nich coraz więcej łóżek"- powiedział rzecznik.
Rzecznik zaznaczył, że leczeni na Covid są wszyscy pacjenci niezależnie od tego, czy mają, czy nie mają ubezpieczenia zdrowotnego.
Czy będzie trzecia fala pandemii?
Rzecznik twierdzi, że trzecia fala pandemii może się nałożyć się na doroczny szczyt zachorowań na grypę — w lutym. Tłumaczył, że jeżeli nie będziemy stosować się do zasad sanitarnych, to niestety wzrost zachorowań w lutym może sięgnąć tego poziomu, który mieliśmy w Polsce jeszcze tydzień temu.