Wielkimi krokami zbliżają się wybory prezydenckie. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że jeżeli dojdzie do drugiej tury wyborów, to zmierzą się w niej urzędujący prezydent Andrzej Duda oraz kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
Elektorat Władysława Kosiniaka Kamysza:
Wydaję mi się, że z jednej strony jest to elektorat nomenklaturowy dawnego ZSL i jego interesy są oczywiście zbieżne z interesami nazwijmy to post PZPR-owców, postkomunistów, to w tym fragmencie aparatu zapewne głosowaliby na Trzaskowskiego po to, żeby zatrzymać PiS. Natomiast te szersze elektoratu wiejskiego, przywiązanego do tradycji pod którą ZSL się podszył, czyli tradycji PSL i zainteresowani rozwiązywaniem problemów wsi, jeszcze zważywszy na konserwatyzm obyczajowy i wyrazistą w tym zakresie postać Trzaskowskiego, jako tego typu podejścia, więc pewnie istotny procent głosowałby także na pana prezydenta Dudę. Rozumiejąc, że obrona interesów wsi z tak wielkim sukcesem, jaki Polska odniosła w postaci uzyskania teki komisarza ds. wspólnej polityki rolnej przez Janusza Wojciechowskiego, który w sposób rozstrzygający może wpływać na kwestie budżetowania tej polityki i tym samym skalę dopłat dla rolników w Polsce. Jak również owe względy obyczajowe, powinny pewną część elektoratu skłaniać do głosowania na Andrzeja Dudę. Nie jestem w stanie wskazać, jaki procent elektoratu PSL-u należy do której z tych dwóch kategorii.
Elektorat Szymona Hołowni:
Myślę, że elektorat Szymona Hołowni, który można nazwać elektoratem emocjonalnym, który zdegustowany nieudacznictwem Platformy, postanowił głosować na innego kandydata antypisowskiego, przemoże tą swoją niechęć emocjonalną do kandydata PO i emocje antypisowskie przeważą. Uważam, ze większość zwolenników Szymona Hołowni będzie głosowała na Rafała Trzaskowskiego.
Elektorat Roberta Biedronia:
Rafał Trzaskowski jest głównym konkurentem Roberta Biedronia. To on odebrał mu elektorat, nazwijmy go różowy, tęczowy, elektorat lewicy obyczajowej. Tutaj sądzę, że w przemożnym procencie zarówno elektorat post-PZPR-owski, post-SLD-owski, jak i elektorat lewicy obyczajowej, będą głosować na Rafała Trzaskowskiego.
Elektorat Krzysztofa Bosaka:
Myślę, że tutaj skala niechęci do PiS-u też jest bardzo wysoka, w związku z tym część tego elektoratu zostanie w domu, uznając, że nie ma różnicy między PiS-em a Platformą. Taka jest przecież wykładnia oficjalna. Część tzw. wolnorynkowców, korwinowców uzna, że bliżej im do liberałów, a przynajmniej takich, którzy tak się przedstawiają, a przecież to jest tylko też pewna opowieść, jeżeli chodzi o Platformę. Nie sądzę, żeby zdolność analityczna tego elektoratu była zbyt głęboka, w związku z czym oni kupią hasła Platformy i ta część nazwijmy to korwinowców, wolnorynkowców będzie uważała, że bliżej im do związanego z Platformą, a Platformy swego czasu związanej z Kongresem Liberalno-Demokratycznym z tymi hasłami darwinizmu rynkowego, jakie głosi Korwin. Ta część będzie głosowała oczywiście za Trzaskowskim. Będzie jakaś część, która będzie obyczajowo zniesmaczona Trzaskowskim i ta na zasadzie mniejszego zła uzna, że trzeba głosować na prezydenta Dudę. Myślę, że ten elektorat rozpadnie się na trzy części. Na tych, którzy zostaną w domu i kto wie, czy to nie będzie największa część, na część w cudzysłowie wolnorynkowców, którzy zagłosują na Trzaskowskiego i na część obyczajową, która zagłosuję na Dudę.