„Miliony polskich Żydów zginęło w Holokauście. Kto za to odpowiada?” - takie pytanie znajduje się na okładce amerykańskiego tygodnika „Newsweek”. W środku tekstu można zaś znaleźć odpowiedź, że za Holokaustem stoi... Polska.
Według okładkowego artykułu w "Newsweeku", Polska jako kraj brała udział w zagładzie Żydów. Jak obwieszcza nagłówek, nowe fakty przeczą tezie zawartej w ustawie o IPN, że Polska nie może być obarczona winą za Holokaust. Jak się jednak okazuje, fakty nie są jednak całkowicie nowe. Podstawą tego stwierdzenia są prace Jana Tomasza Grossa oraz książka Jana Grabowskiego "Judenjagd: polowanie na Żydów 1942-1945" z 2013 roku.
Głównym rozmówcą gazety jest Konstanty Gebert – publicysta „Gazety Wyborczej”.
Konstanty Gebert był bohaterem głośniej książki „Resortowe dzieci – media”.
Urodzony w Białymstoku, syn obywatela Niemiec i mieszkanki Polski, emigrował - po rewolucji bolszewickiej, a przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości - do USA. Członek-założyciel Komunistycznej Partii USA [KP USA], publicysta i wydawca polskojęzycznych czasopism, w których m.in. zwalcza wspieranie polskich wojsk w czasie wojny 1920 roku, niezmiennie wychwala ZSRS jako raj ludzi pracy, a po powstaniu PRL agituje na rzecz repatriacji, odwiedzania rodzin w kraju lub przynajmniej nawiązywania przez polskich emigrantów w Ameryce kontaktów z placówkami konsularnymi “Nowej Polski”. Od któregoś - trudnego do sprecyzowania momentu - agent sowieckiego wywiadu o pseudonimie ATAMAN.
Jana Tomasza Grossa chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Słynie z licznych skandalicznych wypowiedzi, które uderzają w Polskę i Polaków. Gross wielokrotnie atakował Polaków twierdząc m.in., że w czasie II wojny światowej Polacy zagrożeni wymordowaniem całych rodzin, którzy nie zdecydowali się na pomoc Żydom, to de facto „pomagacze”, a nawet „beneficjenci” Zagłady. Twierdził on również, że Armia Krajowa nie przeszkadzała Niemcom w eksterminacji Żydów.