– Umieszczenie rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim to zagrożenie. Ważne jest, aby pokazać Rosji m.in. przez ćwiczenia i obecność żołnierzy w krajach NATO, że jesteśmy gotowi obronić naszych sojuszników – podkreślił ambasador USA w Polsce Stephen Mull.
– To jest niedobre zachowanie, zagrożenie. Reakcja Polski na kryzys na Ukrainie była raczej defensywna. Umieszczanie rakiet, nawet z głowicami nuklearnymi, w różnych miejscach Europy nie jest niczym nowym. Przez całą zimną wojną było wyzwanie, że mieliśmy nuklearne rakiety rosyjskie, które mogły być wcelowane w różne miasta w Europie – podkreślił Mull w trakcie spotkania ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego, pytany o informacje ws. umieszcznia Iskanderów w pobliżu granic Polski.
– Reakcja NATO wówczas była, jak powinna być dzisiaj. Musimy powiedzieć, że jesteśmy gotowi bronić naszych sojuszników, jak będzie potrzeba. To znaczy, że będziemy zamieszczać rakiety, Patrioty – dodał.
Mull mówił też o kolejnych sankcjach, jakie mogą być nałożone na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie. –Mamy zamiar trzymać nacisk na Rosję, jak powiększą agresję na Ukrainę, zwiększymy sankcje, jako koszty sankcji. Zapewniam, że nie będzie wojskowego rozstrzygnięcia problemu, musi być ono dyplomatyczne – ocenił.
Ambasador wspomniał też, że pod koniec marca do Polski ma przybyć bateria przeciwlotnicza Patriot. Amerykanie chcą przeprowadzić ćwiczenia szybkiego przerzutu baterii do Polski. Ćwiczenie odbywa się w ramach operacji Atlantic Resolve.
Ambasador mówił również o pomocy, jaką udzieli USA w modernizacji baz w Drawsku Pomorskim i w Łasku.
– Jest ważne, aby pokazać Rosji, że jesteśmy gotowi obronić naszych sojuszników przez ćwiczenia, zamieszczenie (rakiet), obecność żołnierzy w krajach NATO-wskich – powiedział ambasador USA.
Ministerstwo obrony Rosji zapowiedziało we wtorek przeprowadzenie dużego przegrupowania wojsk w ramach niezapowiedzianego sprawdzianu gotowości bojowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. W ramach przegrupowania do obwodu kaliningradzkiego mają zostać przerzucone drogą morską rakiety balistyczne Iskander-M; zapowiedziano też przebazowanie pododdziałów lotnictwa myśliwskiego i bombowego. Ponadto na Krym zostaną przerzucone bombowce strategiczne Tu-22M3, a do regionu arktycznego dwa wzmocnione pułki i pododdziały sił specjalnych Wojsk Powietrznodesantowych.
Iskander-M to taktyczny pocisk balistyczny na platformie kołowej. W wersji dla armii rosyjskiej ma zasięg 380-500 km. Według niepotwierdzonych informacji testowany jest również system Iskander-K z pociskami manewrującymi o zasięgu ponad 500 km.
W przeszłości władze Rosji wielokrotnie wspominały o rozmieszczeniu Iskanderów w obwodzie kaliningradzkim, m.in. w reakcji na zapowiedziane ulokowanie w Europie Środkowej i Wschodniej elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
Poprzednie manewry z wykorzystaniem zestawów Iskander-M w obwodzie kaliningradzkim odbyły się w grudniu 2014. Ministerstwo Obrony FR przekazało wówczas, że rakiety te zostały przerzucone nad Bałtyk z głębi Rosji. Zapewniło też, że po ćwiczeniach zostały wycofane. O manewrach poinformowało w tydzień po ich zakończeniu.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko