Przejdź do treści

Akcja ratunkowa w kopalni Mysłowice–Wesoła trwa

Źródło: wikipedia/Monisiolek/CC BY-SA 3.0

Głębokie na ok. 1,7 m rozlewisko spowolniło prace ratowników poszukujących górnika zaginionego w katastrofie w kopalni Mysłowice–Wesoła – poinformował sztab akcji. Konieczne jest przynajmniej częściowe odpompowanie wody.

Jak poinformował podczas porannej konferencji prasowej w Mysłowicach kierownik działu energomechanicznego w kopalni Grzegorz Standziak, w ostatnich godzinach ratownikom udało się zbliżyć do miejsca, gdzie spodziewają się znaleźć 42-letniego kombajnistę. Według ich szacunków dzieli ich od niego jeszcze ok. 170 m.

– Ratownicy napotkali jednak na rozlewisko. W tej chwili trwa transport specjalnych pomp, które mogą w takich skrajnych warunkach pracować i są bezpieczne dla ratowników. Przygotowujemy też rurociągi i jak tylko pompy dotrą na miejsce, będziemy je podłączać i pompować – powiedział Standziak.

Prowadzący akcję szacują, że w rozlewisku może być ok. 700 m sześciennych wody, a pomiary wskazują, że w najgłębszym miejscu może być nawet 1,7 m wody. – Musimy tę wodę wypompować przynajmniej do 70 cm, żeby myśleć o przejściu dalej. Ile może potrwać, trudno powiedzieć – mówił Grzegorz Standziak.

Posuwając się w chodniku ratownicy cały czas budują lutniociąg dostarczający świeże powietrze oraz linię chromatograficzną, za pomocą której badają skład atmosfery kopalnianej. To konieczne ze względu na duże zagrożenie wybuchem. Według Standziaka, w tej chwili sytuacja w tym zakresie jest stabilna – stężenia wybuchowe nie występują.

Poprawiła się, ponieważ w sobotę po południu zamknięto tamę przeciwwybuchową, odcinając dopływ powietrza do ściany oraz rozpoczęto podawanie tam azotu. Równocześnie cały czas tłoczone jest powietrze do lutni, w której może znajdować się zaginiony pracownik.

W poniedziałek wieczorem minie tydzień od katastrofy w mysłowickiej kopalni. Na poziomie 665 m doszło prawdopodobnie do zapalenia bądź wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się wówczas 37 górników. 36 wyjechało na powierzchnię, 31 trafiło do szpitali. Jednego z górników, 42-letniego kombajnisty, dotąd nie odnaleziono.

Najciężej poszkodowani górnicy są leczeni w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. W placówce przebywa ich obecnie 21. Jak poinformował w poniedziałek rano lekarz dyżurny, stan chorych od niedzieli znacząco się nie zmienił.

Siedmiu górników przebywało w niedzielę na oddziale intensywnej terapii. Trzech z nich jest w stanie krytycznym. Czterech innych leczonych w oddziale intensywnej opieki medycznej jest w stabilnym stanie, u jednego z nich stwierdzono niewielką poprawę. Pozostali górnicy są leczeni w oddziale chirurgii, ich stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

PAP

Wiadomości

Zegar Zagłady przesunięty o sekundę do przodu. Bliżej apokalipsy

Panika podczas święta. Co najmniej 15 osób stratowano na śmierć

Kraj w Europie w ślady USA. Tylko dwie płcie. Efekt Trumpa

Pierwsze lotnisko w Europie z autobusami bez kierowców

Dwa rosyjskie bombowce w powietrzu przez 11 godzin. I to gdzie?

Putin znalazł powód. Odrzuca negocjacje z Zełenskim

Walki w Afryce zagrażają laboratorium. Grozi nam katastrofa

Szef ds. granic do Seleny Gomez: Gdzie łzy za wykorzystane dzieci

Chiny budują potężne centrum badań nad fuzją jądrową

Trzeci miesiąc masowych protestów. Dymisja premiera nic nie dała

Ktoś nas ostrzega. Sztuczna inteligencja skrywa "cień zła"

Zagadka dronów nad New Jersey została rozwikłana

Astronomowie odkryli super-Ziemię. Tuż za rogiem. Kosmicznym...

TYLKO U NAS

Cały niemiecki mainstream polityczny relatywizuje prawdę o zbrodni niemieckiej na Polakach

Ścigali go czerwoną notą Interpolu. Wpadł na Podlasiu

Najnowsze

Zegar Zagłady przesunięty o sekundę do przodu. Bliżej apokalipsy

Dwa rosyjskie bombowce w powietrzu przez 11 godzin. I to gdzie?

Putin znalazł powód. Odrzuca negocjacje z Zełenskim

Walki w Afryce zagrażają laboratorium. Grozi nam katastrofa

Szef ds. granic do Seleny Gomez: Gdzie łzy za wykorzystane dzieci

Panika podczas święta. Co najmniej 15 osób stratowano na śmierć

Kraj w Europie w ślady USA. Tylko dwie płcie. Efekt Trumpa

Pierwsze lotnisko w Europie z autobusami bez kierowców