– To zachowanie poniżej krytyki. Jak zawodnik który wie, że brał doping, może jechać na igrzyska – komentował w TVP Info, minister sportu Witold Bańka.
Dzisiaj, zgodnie z wcześniejszymi podejrzeniami, Adrian Zieliński – mistrz olimpijski z Londynu w podnoszeniu ciężarów został przyłapany na dopingu. Kiedy badania potwierdziły pozytywny wynik, zawodnik został zdyskwalifikowany z udziału w igrzyskach w Rio i teraz grożą mu cztery lata przerwy od sportu.
Adrian Zieliński jest najbardziej doświadczonym polskim ciężarowcem, w swojej dotychczasowej karierze zdobył złote medale Igrzysk Olimpijskich (2012), Mistrzostw Świata (2010) i Mistrzostw Europu (2014).
Afera dopingowa rozpoczęła się już kilka dni temu od dyskwalifikacji polskiego sztangisty Tomasza Zielińskiego, u którego w środę potwierdzono pozytywny wynik badania na zakazane substancje. Sportowiec został zawieszony, wydalony z wioski olimpijskiej i odesłany do Polski. Wynik pozytywny wyszedł też w badaniu niewysłanego do Brazylii Rio de Janeiro Krzysztofa Szramiaka.
"Hańba dla polskiej reprezentacji"
– Ci panowie tak naprawdę zhańbili godność reprezentanta Polski. Godność olimpijczyka. To zachowanie poniżej krytyki. Jak zawodnik który wie, że brał doping, może jechać na igrzyska? – komentował wieczorem minister sportu.
Bańka skrytykował też ukrywanie faktu przyjmowania dopingu i kłamania w tej kwestii w rozmowie z mediami.
Polityk podkreślił też, że jeśli te informacje się potwierdzą, może to oznaczać cofnięcie jakichkolwiek dotacji finansowych na podnoszenie ciężarów. – Ograniczylibyśmy je wyłącznie do sportu dla dzieci i młodzieży. Obecnie czekamy na wyniki kontroli ministerialnej w Polskim Związku Podnoszenia Ciężarów – mówił Bańka.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Adrian Zieliński przyłapany na dopingu. Nie wystartuje na igrzyskach w Rio