Winnica Racheli jest duszpasterstwem organizującym weekendowe rekolekcje dla osób zranionych uczestnictwem w aborcji. Rekolekcje skierowane do wszystkich, którzy bezpośrednio doświadczyli aborcji lub w jakikolwiek sposób byli w nią zaangażowani. Podczas rekolekcji uczestnicy zamykają bolesną historię swojego życia, „zmartwychwstając” z rozpaczy i potępienia siebie.
Poznaj bohaterów reportażu Emilii Pobłockiej, którzy doświadczyli grzechu aborcji i wzięli udział w rekolekcjach.
– Nie dostałam w domu tego, co powinnam dostać i szukałam tego w świecie na zewnątrz. W takim można powiedzieć użyciu. W zabawie. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży, to mnie to przeraziło. Ani ojciec dziecka nie stanął na wysokości zadania, ani moja rodzina. Miałam wrażenie, że nie mam się do kogo z tym zwrócić. To było 25 lat temu i wówczas społeczne postrzeganie aborcji było zupełnie inne - mówi jedna z bohaterek reportażu, która chce pozostać anonimowa.
"W pierwszej chwili po aborcji czułam ulgę i to jest właśnie to jest szatańskie działanie"
– W naszym kraju przez 40 lat aborcja była ogólnie dostępna. Trudno jest dlatego stwierdzić, jak wielu rodzin to dotyczy. Myślę, że to jest trochę wierzchołek góry lodowej, bo nie mamy świadomości, jak często nasze mamy, ciocie są zranione aborcją - powiedziała Dorota Werkowicz, członek zespołu Winnica Racheli.
– W pierwszej chwili po aborcji czułam ulgę i to jest właśnie to jest szatańskie działanie. Dopiero później to się przerodziło w coś tak strasznego, jak problemy emocjonalne, poczucie winy, życie w tym 25 lat, nikomu tego nie życzę. W pierwszej chwili można poczuć ulgę, ale przyjdzie moment, kiedy człowiek stanie przed samym sobą i poczuje cały ogrom, który go przytłacza. Złość, agresja, autodestrukcyjne zachowania. Aborcja nie jest zabiegiem, jest gwałtem, który kobieta dokonuje na samej sobie - powiedziała bohaterka reportażu.
– Przede wszystkim powinniśmy sobie uświadomić, czym, na temat czego, na temat kogo w tym momencie mówimy. Czy mówimy tylko na temat jakiegoś fragmentu ciała ludzkiego, fragmentu kobiety, jak naskórek, palec, czy komórka, czy mówimy o kimś? Jeśli uznamy, że w momencie połączenia komórki jajowej i plemnika następuje moment animacji i uświadomimy sobie, że w zygocie, zawiera się już cały garnitur genetyczny człowieka, to wtedy nie mówimy już o czymś, tylko mówimy o kimś - mówił ksiądz Marcin Szczerbiński, Dyrektor Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Warszawskiej.
O Rekolekcjach Winnica Racheli
To jest proces. To wszystko, co tam się dzieje jest jedną bardzo logiczną spójną całością. Każdy następny krok wynika z poprzedniego. Wszystko ma swój cel. Wszystko ma swój sens. Ale to, co jest najważniejsze, to to, że działa Duch Święta. Doświadczyłam obecności Boga, jego łask i uzdrowienia. - mówi anonimowa bohaterka reportażu. - Miałam możliwość przeżycia straty, pożegnania się ze swoim nienarodzonym dzieckiem, opłakania go. Te łzy popłynęły. Dały pewność otrzymania przebaczenia, ale też przebaczenia samemu sobie. To jest jeden z przejawów syndromu postaborcyjnego, kiedy kobieta nie jest w stanie przebaczyć samej sobie, natomiast te rekolekcje dają to przebaczenie. - dodała.
– To, co jest ważne, zarówno na rekolekcjach, jak i po nich, to to, że tam spotykają się osoby, które niosą w sobie ten ciężar i bagaż. To stwarza bezpieczne warunki i poczucie, że człowiek nie jest z tym sam. Że są inni, że zrozumieją i nie ocenią i to jest ogromna wartość.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu