Stołeczne władze podpisały właśnie nową umowę ze spółką AMS należącą do Agory. To właśnie ta firma odpowiada za plakaty uderzające w ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Kontrakt został zawarty bez przetargu, a wydawca „Gazety Wyborczej”, który otrzymał pomoc z rządowej tarczy antykryzysowej, zarobi na nim 3 mln zł- informuje portal wirtualnemedia.pl.
To nie pierwszy raz warszawski ratusz zarządzany od 2018 r. przez Rafała Trzaskowskiego kieruje miliony złotych do spółki, która zasłynęła w ostatnim czasie z plakatów uderzających w ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Nowy kontrakt ma dotyczyć „prowadzenia działań informacyjnych” na citylightach zlokalizowanych na wiatach przystankowych.
– Umowę zawarto bez przetargu, w tzw. trybie z wolnej ręki. Władze Warszawy uzasadniają, że AMS jest jedyną firmą, która może na ich zlecenie prowadzić kampanie miasta na citylightach zlokalizowanych na wiatach przystankowych na terenie Warszawy- informują Wirtualne Media.
Citylighty na przystankach komunikacji miejskiej są jednym z najczęściej występujących nośników reklamowych na terenie Warszawy. W każdej z dzielnic znajdziemy wiaty przystankowe z powierzchniami reklamowymi, co daje największe zasięgi kampaniom informacyjnym, których twórcy korzystają z tego rozwiązania.
Co ciekawe, pod koniec kampanii prezydenckiej przed pierwszą turą głosowania portal wyborcza.pl opublikował artykuł sponsorowany „Warszawa zmienia się na naszych oczach”. W tekście opisano, jak dzięki działaniom prezydenta Rafała Trzaskowskiego stolica zmienia się na lepsze.
Artykuł podpisano jako „Materiał promocyjny partnera”.
Agora oraz spółki z jej grupy skorzystały niedawno z pomocy w ramach rządowej tarczy antykryzysowej. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, wydawca „GW” otrzymał dotychczas 2,79 mln zł z 8,37 mln zł, o które wnioskował. Pieniądze z rządowego programu zostaną przeznaczone na wynagrodzenia pracowników Agory.
Jest to uzupełnienie porozumień, jakie spółka zawarła w kwietniu tego roku z pracownikami. Wówczas wszystkim pracownikom do końca września obniżono wynagrodzenia i wymiar pracy o 20 proc., co miało pomóc firmie zaoszczędzić ok. 25 mln złotych.