Trzaskowski w ogniu krytyki: „Antykomunista?” Zobacz, co sam zrobiłeś dla Warszawy!
Rafał Trzaskowski ostro skomentował skandaliczne hasła cypryjskich kibiców na meczu Omonia – Legia Warszawa, jednak internauci nie zostawiają na nim suchej nitki. "Przywróciłeś Aleję Armii Ludowej, ale teraz udajesz antykomunistę?" – pytają oburzeni użytkownicy.
W czasie, gdy na rozkaz Putina codziennie spadają bomby na ukraińskie miasta, mordowani są cywile, na meczu Omonia – Legia Warszawa cypryjscy kibice prowokują oburzającym hasłem o rzekomym "wyzwalaniu" Warszawy przez Sowietów w 1945 roku. To niedopuszczalne. Liczę, że dostaną solidną lekcję na boisku. Na razie jesteśmy na dobrej drodze. A za ten skandaliczny transparent ktoś musi przeprosić. Agresora nie nazywa się wyzwolicielem. Kropka
- napisał Rafał Trzaskowski na X.
Trzaskowski jedno robi, drugie mówi.
Człowieku - to ty przywróciłeś w Warszawie aleję Armii Ludowej - zbrodniczej sowieckiej bojówki. Spójrz czasem w lustro
- komentuje Zygfryd Czaban.
Trzaskowski powie i napisze wszystko, żeby się przypodobać.
Szkoda, że „wasza wysokość”, tak rzadko upomina się o kwestie historyczne rządząc Warszawą już kilka solidnych lat. Poza tym, ten fikołek względem kibiców - paradne. Koszulkę ONRu już pan kupił?
- pyta Andrzej Śliwka.
Internauci odnoszą się do al. Armii Ludowej w Warszawie.
Skoro daje się pan poznać jako hardy antykomunista, to jeszcze poprosimy o zmianę nazwy tej ulicy. Byle przed majem 2025
- pisze PRZEkanał.
Trzaskowski w jednym obozie z PRL-owskim komunistą.
Przypominam, że pańska partia jest w koalicji z człowiekiem o identycznych poglądach. Ba, zrobiła go wicemarszałkiem sejmu. To już pana nie oburza?
- przypomina Marcin Kowalski.
Niektórzy przypominają, że kibice Legii twardo protestowali przeciwko ściąganiu krzyży przez Trzaskowskiego.
Przymila się Pan dziś do kibiców Legii Warszawa? Proszę ich po prostu posłuchać:
- radzi Oskar Szafarowicz.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.