Szefowa gabinetu Trzaskowskiego miała szarpać kobietę, by ta stanęła przy jej szefie
Wiola Paprocka, stara się wyjaśnić sytuację, w której wywierała presję na młodą kobietę, by stanęła na nagraniu przy Rafale Trzaskowskim. Jej tłumaczenie spotkało się z ostrą krytyką, a politycy i internauci nie szczędzą jej słów krytyki.
O sprawie pisaliśmy wcześniej TUTAJ. Dyrektorka gabinetu Trzaskowskiego postanowiła odpowiedzieć na zaistniałą sytuację.
Sebastianie Kaleta nie oceniaj proszę wszystkich swoją miarą. Pani chciała stanąć z koleżankami obok, ale bała się że ją pracodawca zobaczy. A mi się wydawało, że te czasy podziału to się już zakończyły 15.X . Widać, że domkniemy je wygrywając wybory prezydenckie. I strach nie wróci🤍❤️
- napisała Wioletta Paprocka na X.
Sebastian Kaleta odpowiedział Paprockiej
Nie mnie oceniać motywu kogokolwiek kto chce lub nie chce z kandydatem się fotografować. Tylko, że Pani po prostu tę kobietę zaczęła szarpać, wywierała niewyobrażalną presję, nagabywała. Naprawdę nie rozumie Pani, że tak się nie powinno robić? Teraz się jeszcze Pani nią zasłania
- skomentował poseł.
Tłumaczenia nie pomogą, nagranie pokazuje prawdę.
Niezła siara tak nagabywać młodą dziewczynę. Nie jest Pani wstyd? Poza tym, wyglądało to dość agresywnie
- pisze Pomorzanka.
Szefowa gabinetu Trzaskowskiego kiepsko się tłumaczy...
Hahaahahahaha Paprocka. Dość. Kto ci uwierzy w te bzdury?
- pyta Jan Molski.
Polacy nie chcą zamordyzmu i cenzury.
Żałosne tłumaczenie...i ludzie nie chcą żadnego domknięcia systemu...chcą żyć normalnie a nie w kraju cenzury i zamordyzmu
- komentuje M.M.
Źródło: x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.