Trudeau nie jest już szefem Liberałów. Kto może go zastąpić?
Po blisko 12 latach na czele Liberalnej Partii Kanady, Justin Trudeau ogłosił, że ustąpi ze stanowiska lidera partii po wyborze nowego przywódcy. Kto się odważy na misję straceńca?
O swojej decyzji Trudeau poinformował dziennikarzy przed swoją rezydencją w Ottawie.
Zamierzam zrezygnować z funkcji lidera partii i premiera po tym, jak partia wybierze swojego następnego przywódcę w drodze szerokiego, ogólnokrajowego procesu konkursowego - powiedział Trudeau.
Dodał, że o swojej decyzji poinformował prezesa Partii Liberalnej w niedzielny wieczór.
Wczoraj wieczorem poprosiłem prezesa Partii Liberalnej o rozpoczęcie tego procesu. Ten kraj zasługuje na prawdziwy wybór w kolejnych wyborach, a stało się dla mnie jasne, że jeśli muszę toczyć wewnętrzne walki, nie jestem najlepszą opcją w tych wyborach.
Zarząd Partii Liberalnej musi teraz ustalić datę kolejnych wyborów lidera i powołać komisję ds. wydatków na kampanię, zgodnie z konstytucją partii.
To jednak nie jest największym problemem, z któym muszą zmierzyć się liberałowie. Wyłonienie nowego lidera, to tylko pierwszy krok do uzdrowienia partii, którą Trudeau doprowadził na skraj społecznego wyczerpania. Tkwił w uporze przewodzenia Liberałom, mimo że wszystkie znaki polityczne, społeczne i ekonomiczne mówiły, że pora odejść.
Popularność premiera w ostatnim okresie jego rządów sięgnęła rekordowego wyniku w historii politycznej Kanady - 18 procent. Z dezaprobatą, niechęcią, a czasem gniewem i brutalną reakcją ludzi, na swoje trwanie w fotelu premiera, Trudeau spotykał się coraz częściej. Kanadyjczycy mówili mu w sondażach, a w końcu wprost, jak bardzo go nie chcą. Tak bardzo wprost, że brzmiało to upokarzająco także dla Kanady, że ma takiego premiera.
Czy scena z Brytyjskiej Kolumbii (poniżej) i jej podobne, miały wpływ na jego polityczną decyzję, czy też wszystko nadal pozostaje zimną polityczną kalkulacją, można się tylko domyślać. Ostatecznie, bez względu na powody, Trudeau zrezygnował. Dla partii Liberalnej Kanady to nie jest komfortowa sytuacja. W roku wyborczym, podnieść się w kilka miesięcy z dna, będzie piekielnie ciężko. Zwłaszcza, że kampania dopiero się zacznie, a odium grzechów Trudeau Konserwatyści nawet nie będą musieli przypominać, tak mocno zapadły w pamięci Kanadyjczyków. Ktokolwiek po nim przyjdzie zwycięstwo nie jest mu pisane. Liberałowie mają kilka opcji, ale część z nich jest z Trudeau kojarzona, a kojarzenie z Trudeau w Kanadzie jest czymś mocno pejoratywnym. Dla porządku sprawdźmy tych, którzy wymieniani są do objęcia "schedy" po Justinie Trudeau.
Mark Carney - podziękowania dla Trudeau
Potencjalne wejście Marka Carneya do polityki było przedmiotem spekulacji od lata, kiedy Trudeau przyznał, że "od lat rozmawia z Carneyem o dołączeniu do polityki federalnej".
Według informacji portalu Global News, w ostatnich tygodniach, Carney spędził wiele godzin na rozmowach telefonicznych z liberalnymi posłami, szukając ich rad i wsparcia w ewentualnym ubieganiu się o przywództwo w Partii Liberalnej. Źródło bliskie Carneyowi podało, że rozmawiał on z "dziesiątkami" liberalnych posłów w trakcie przerwy świątecznej, ale nie ujawniło ich nazwisk.
Carney, urodzony w Fort Smith (Terytoria Północno-Zachodnie) i wychowany w Edmonton, uzyskał tytuł licencjata ekonomii na Uniwersytecie Harvarda, a następnie tytuły magistra i doktora na Uniwersytecie Oksfordzkim. Jest powszechnie znaną postacią w światowych kręgach finansowych. W latach 2008-2013 Carney był prezesem Banku Kanady, kierując jego reakcją na globalny kryzys finansowy. Jego działania zaowocowały objęciem tego samego stanowiska w Banku Anglii w latach 2013-2020, stając się pierwszym nie-Brytyjczykiem na tym stanowisku.
Chociaż większość jego kariery związana jest z sektorem prywatnym i bankowością centralną, Carney przez trzy lata pracował w kanadyjskim Ministerstwie Finansów, pełniąc funkcję zastępcy ministra finansów u dwóch ministrów - liberalnego Ralpha Goodale'a i konserwatywnego Jima Flaherty'ego. Po ogłoszeniu decyzji Trudeau, Carney podziękował mu za jego służbę.
Dziękuję premierze @JustinTrudeau za pańskie przywództwo, za pański wkład w rozwój Kanady i za poświęcenia, jakie Pan i pańska rodzina ponieśliście w służbie publicznej. Życzę Panu wszystkiego najlepszego w kolejnych rozdziałach – napisał na platformie X.
Chrystia Freeland - była z Trudeau prawie do końca
Dotychczasowa wicepremier i minister finansów, złożyła rezygnację zaledwie kilka godzin przed zamknięciem dla mediów informacji na temat Jesiennego Oświadczenia Ekonomicznego w Izbie Gmin. W swoim liście rezygnacyjnym Freeland stwierdziła, że wraz z premierem Justinem Trudeau znaleźli się "na rozdrożu" w kwestii kierunku, w jakim powinny zmierzać finanse kraju.
Freeland skrytykowała to, co nazwała "kosztownymi politycznymi sztuczkami" i podkreśliła potrzebę utrzymania przez Ottawę "fiskalnej rezerwy" w obliczu nadchodzącej drugiej kadencji prezydenta Trumpa w Stanach Zjednoczonych.
Jej rezygnacja wywołała falę spekulacji na temat jej przyszłości politycznej. Choć obecnie zasiada w ławach poselskich jako szeregowa posłanka partii Liberalnej, od dawna jest postrzegana jako potencjalna kandydatka na lidera partii, która mogłaby zastąpić Trudeau.
Freeland nie ma w partii samych przyjaciół. Jej rezygnacja spotkała się jednak z dezaprobatą niektórych posłów z partii Liberalnej. Minister ds. różnorodności, włączania społecznego i osób z niepełnosprawnościami, Kamal Khera, określiła jej działania jako "głęboko rozczarowujące".
Jednocześnie, źródło bliskie Freeland, pragnące zachować anonimowość, zdementowało sugestie, jakoby rezygnacja miała być przygotowaniem do walki o przywództwo partii. Według tego źródła, Freeland złożyła rezygnację, ponieważ premier Trudeau stracił do niej zaufanie, a ona nie mogła dalej pełnić swojej funkcji bez tego zaufania.
Premier Justin Trudeau, który w poniedziałek ogłosił swoją rezygnację, nazwał Freeland "niesamowitym partnerem politycznym" przez ostatnią dekadę. Przyznał, że liczył na jej pozostanie na stanowisku wicepremiera, by wspólnie zmierzyć się z "jednym z najważniejszych wyzwań" dla Kanady, które związane jest z zagrożeniami handlowymi związanymi z powrotem Trumpa, jednak "ona wybrała inaczej".
Freeland, podziękowała Trudeau za lata służby, zamieszczając wpis na platformie X, w którym życzyła mu i jego rodzinie wszystkiego najlepszego. Warto przypomnieć, że Freeland przewodziła kanadyjskiemu zespołowi podczas renegocjacji Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu (NAFTA), który został zastąpiony przez Umowę Kanada-USA-Meksyk (CUSMA).
Dominic LeBlanc - który złożył hołd Trudeau
Nie byłoby to pierwsze podejście LeBlanca do przywództwa. Już w 2008 roku kandydował na lidera partii, ale wycofał się, popierając Michaela Ignatieffa. Po rezygnacji Ignatieffa w 2012 roku, LeBlanc ponownie był postrzegany jako potencjalny lider, lecz ostatecznie poparł kandydaturę Justina Trudeau.
W 2015 roku został mianowany przez Trudeau liderem rządu w Izbie Gmin. W ciągu swojej kariery w rządzie Trudeau LeBlanc pełnił funkcję ministra w ośmiu różnych resortach, ostatnio obejmując stanowisko ministra finansów.
Miesiąc temu, zapytany o ewentualną chęć objęcia funkcji lidera kraju, LeBlanc zadeklarował pełne zaufanie do premiera Trudeau. Po poniedziałkowej rezygnacji Trudeau, LeBlanc publicznie wyraził wdzięczność za wspólną służbę. Podkreślił, że przyjaźń i wsparcie, jakie otrzymał od Trudeau w trakcie swojej walki z rakiem, są czymś, za co zawsze będzie wdzięczny.
Dominic LeBlanc jest synem byłego gubernatora generalnego Romeo LeBlanca, który był przyjacielem Trudeau. Od 2000 roku reprezentuje okręg wyborczy Beausejour w Nowym Brunszwiku.
LeBlanc dwa razy wygrał walkę z rakiem. W 2017 roku zdiagnozowano u niego przewlekłą białaczkę limfocytową. W 2018 roku został uznany za wyleczonego. W 2019 roku zdiagnozowano u niego z kolei chłoniaka nieziarniczego, którego również udało mu się pokonać, dzięki czemu w 2020 roku powrócił do pracy w rządzie.
Christy Clark - najbardziej prawicowa wśród Liberałów
Była premier Kolumbii Brytyjskiej, Christy Clark, uczestniczyła we wtorkowym Szczycie USA-Kanada w Toronto. Jej obecność na tym wydarzeniu, w połączeniu z wcześniejszymi wypowiedziami i działaniami, podsyca spekulacje na temat jej potencjalnego zaangażowania w federalną Partię Liberalną.
Clark, która była premierem Kolumbii Brytyjskiej w latach 2011-2017, zadeklarowała chęć uczestniczenia w dyskusji na temat kierunku rozwoju partii i państwa.
Wcześniej, w zeszłym miesiącu, Clark przemawiała na dorocznym zgromadzeniu ogólnym Liberałów prowincji Ontario. Dodatkowo. Rozpoczęła lekcje języka francuskiego, co dodatkowo wzmacnia spekulacje o jej ambicjach politycznych na szczeblu federalnym.
W poniedziałek, Clark podziękowała premierowi Trudeau za jego kadencję. Nie zadeklarowała bezpośrednio, czy będzie ubiegać się o przywództwo w partii. W swoim wpisie na platformie X napisała:
Jako dożywotnia liberałka, nie mogę się doczekać, aby dołączyć do dziesiątek tysięcy Kanadyjczyków w wyborze naszego następnego Lidera. To największa okazja od ponad dekady, jaką mieliśmy, aby rozwinąć naszą partię i powitać nowych liberałów – w tym Kanadyjczyków zaniepokojonych przyszłością naszego kraju – wykorzystajmy ją!
Obserwatorzy polityczni podkreślają, że obecna aktywność i publiczne wypowiedzi Clark, wskazują na rosnące aspiracje w kontekście potencjalnej zmiany lidera Partii Liberalne na poziomie federalnym.
Melanie Joly - żelazna minister Trudeau
Joly weszła do polityki federalnej w 2015 roku, zdobywając mandat poselski w okręgu Ahuntsic-Cartierville z ramienia Partii Liberalnej.
Po swoim debiucie w parlamencie, w 2015 roku premier Trudeau mianował ją ministrem dziedzictwa kanadyjskiego. Funkcję tę pełniła do 2018 roku. Wówczas została przeniesiona na stanowisko ministra turystyki, co w mediach szeroko interpretowano jako degradację. W 2019 roku objęła stanowisko ministra rozwoju gospodarczego, a w 2021 roku została ministrem spraw zagranicznych.
Rola ministra spraw zagranicznych jest dotychczas najbardziej eksponowaną funkcją w jej karierze. Jej kadencja zbiegła się z szeregiem globalnych wyzwań, w tym konfliktem na Bliskim Wschodzie, wojną między Rosją a Ukrainą, doniesieniami o zagranicznej ingerencji w kanadyjską politykę oraz zagrożeniem ze strony ceł nałożonych przez administrację USA pod wodzą Donalda Trumpa.
Mimo, że Kanadyjczycy generują jasny przekaz społeczny dla Liberałów, ci pozostają głusi. W ich obecnej sytuacji przydałby się ktoś, kto powiedziałby "wreszcie!" Tymczasem wszyscy potencjalni chętni do objęcia funkcji po Trudeau, składają mu podziękowania. To jasny przekaz dla Kanadyjczyków, że po tej stronie politycznej sceny nic się nie zmieni. Ktokolwiek z tych zostanie wybrany, partia Liberalna Kanady podzieli los swojej ideologicznie bliskiej siostry z USA, Partii Demokratycznej.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X