Jak przyznała w wywiadzie zrobiła tak kierując się wizerunkiem Republikanów jako "złych ludzi", co powtarzały stacje takie jak CNN czy MSNBC oraz "New York Times". Jednak krytyka, z jaką media te zaczęły się zwracać w stronę jej syna, skłoniła ją do przemyśleń. 

"Kiedy zaczęli mówić, że Elon jest okropny, pomyślałam: dlaczego kłamią?" – powiedziała.

Podczas wywiadu Maye podkreśliła, że po opuszczeniu Partii Demokratycznej odczuła wielką ulgę, gdyż, jak to określiła, "nie jest już częścią ugrupowania, które stało się złośliwe i nieuczciwe". Wyraziła również swoje obawy związane z domniemanymi oszustwami wyborczymi, które, według niej, miałyby się dziać przy urnach.

Elon Musk, po przejęciu Twittera (obecnie X) w 2023 roku, przekształcił platformę w miejsce, gdzie użytkownicy mogą swobodnie wyrażać swoje poglądy – o ile są zgodne z prawem. Musk stał się jednocześnie zwolennikiem byłego prezydenta Trumpa w bieżącym cyklu wyborczym. Podczas wiecu Trumpa w Madison Square Garden Elon ogłosił, że jego celem jest znalezienie i wyeliminowanie przynajmniej 2 bilionów dolarów marnotrawstwa w rządowych wydatkach. Maye skomentowała, że "Elon był po prostu skromny, mówiąc o 2 bilionach", sugerując, że jej syn jest w stanie znaleźć jeszcze więcej oszczędności.

Maye, która miała okazję obserwować Elona w pracy zarówno w SpaceX, jak i Tesli, mówi, że jej syn prowadzi swoje firmy w sposób, który wspiera kreatywność i niezależność pracowników. 

"Mają CEO, który ich słucha i daje im swobodę podejmowania decyzji" – podkreśliła.

Maye wyraziła swoje obawy związane z tym, że Elon, otwarcie manifestując swoje poglądy, staje się celem ataków. "Jako matka zawsze się o niego martwię. Jednak nie zapominajmy, że Biden i Harris także są na X" – dodała, opisując swoje obawy związane z wpływem negatywnego odbioru syna wśród przeciwników jego poglądów.

Źródło: Fox News