Witold Zembaczyński z KO jako jeden z absolwentów Collegium Humanum, wokół której m.in. przez dyplom Jacka Sutryka jest teraz głośno, domaga się, by sprawa znalazła swój finał w sądzie. No i tu do akcji wkracza Roman Giertych, który zgłasza gotowość do reprezentowania zarówno Zembaczyńskiego, jak i innych "poszkodowanych". Za kolegami murem!
Afera Collegium Humanum
Po tym, jak Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia został zatrzymany przez CBA, atmosfera wokół Collegium Humanum mocno zgęstniała. Bo jak twierdzi część absolwentów - są też osoby, które "uczciwie skończyły studia i uzyskali dyplom ciężką pracą". W tej grupie jest m.in. Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej.
Wczoraj polityk usunął wstawkę o uczelni ze swoich profili w mediach społecznościowych, jakby nagle zaczął wstydzić się miejsca, w którym nabył wykształcenie.
Sprawdź: Zembaczyński wstydzi się wykształcenia. „Zagadkowe” zniknięcie Collegium Humanum z życiorysu
Giertych wkracza do akcji?
W rozmowie z "Faktem" Zembaczyński stwierdził następująco:
Ja oczekuję teraz jasnej odpowiedzi od prokuratury, które dyplomy są nabyte w wyniku korupcji, a które były uczciwie zdobyte. I to jest winne państwo wszystkim ludziom, którzy kończyli studia w Collegium Humanum
Według posła - osoby z dyplomem Collegium Humanum są aktualnie stygmatyzowane.
To jest jakaś makabra, absurd po prostu. Chcemy wystąpić z pozwem
- rzucił. I co ciekawe - propozycja reprezentowania absolwentów uczelni została wystosowana przez... Romana Giertycha. Ich politycznego kolegi, swoją drogą.
To jest propozycja, która wypłynęła od Romana Giertycha, żeby taki pozew ugodowy złożyć. My od razu proponujemy, żeby nasza szkoda została naprawiona poprzez wpłacenie na przykład na WOŚP czy Caritas
– stwierdził Zembaczyński.
Źródło: Republika, "Fakt"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
HIT! Tusk robi ankietę prezydencką. Mocna odpowiedź internautów: „Panowie, policzmy głosy - pamięta Pan te słowa?”