"Bez sprawnie zarządzanego ministerstwa obrony narodowej nie będziemy bezpieczni, a obecne kierownictwo działa w myśl zasady "jakoś to będzie". Ta zasada dotyczy niestety całego rządu", ocenia Mariusz Błaszczak, szef MON w rządzie Zjednoczonej Prawicy.
"Ani kroku wstecz"
W trakcie w wywiadu z Polską Agencją Prasową, Mariusz Błaszczak zostały zapytany o niedawno zapowiadaną "Konstytucję Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej". "Skąd pomysł na taką inicjatywę?" - padło.
Intensywny rozwój Wojska Polskiego był moim credo i stał się jedną z ważniejszych doktryn rządu Prawa i Sprawiedliwości. Nawet nasi przeciwnicy polityczni, którzy przez osiem lat zajmowali się wyłącznie krytykowaniem każdego posunięcia naszego rządu przyznają, że Siły Zbrojne RP weszły na nowy poziom dzięki naszym działaniom. Dlatego niezależnie od tego, kto rządzi polityka zbrojeniowa naszej ojczyzny powinna być prowadzona w myśl zasady "ani kroku wstecz".
- ocenił polityk.
"Dryfująca łajba bez sternika"
Nie szczędził jednak słów krytyki pod adresem obecnego ministerstwa obrony narodowej, na czele którego stoi Władysław Kosiniak-Kamysz.
Niestety resort obrony narodowej wygląda dziś, jak dryfująca łajba bez sternika, a przecież powinien być, jak okręt z doświadczonym kapitanem. Bez sprawnie zarządzanego ministerstwa obrony narodowej nie będziemy bezpieczni, a obecne kierownictwo działa w myśl zasady "jakoś to będzie". Ta zasada dotyczy niestety całego rządu.
Jak przyznał: "widzimy ogromne kłopoty budżetowe i rekordowy deficyt, który tylko w przyszłym roku będzie wyższy niż sumarycznie deficyty w czasie ośmiu lat rządów PiS".
Wiemy też o decyzji Brukseli o tym, że wydatki na obronność nie będą wyłączane z procedury nadmiernego deficytu. Tak zła sytuacja wkrótce doprowadzi do cięć w programie modernizacji Wojska Polskiego, widzimy zresztą, że zaczął się proces przygotowywania opinii publicznej do tych zmian.
- wskazał z obawą.
I dodał - "dlatego uważam, że właśnie teraz powinien jak najszybciej powstać, po pierwsze program rozwoju Sił Zbrojnych RP i przeciwdziałania ich zapaści, a po drugie zbiór żelaznych zasad dotyczących systemu bezpieczeństwa, które powinny być przestrzegane przez każdą władzę – niezależnie od tego, kto rządzi. To powinna być właśnie "Konstytucja Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej".
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.