W czasie siedmioletniej podróży sfotografował ulice w 194 stolicach świata. Holenderski artysta chce teraz pokazać, że wszędzie można znaleźć radość i nadzieję. Wystawą w Dubaju zainaugurował światową trasę prezentującą zdjęcia.
Jeoren Swolf w czasie swojej fotograficznej podróży objechał cały świat, nie wyłączając najbardziej niebezpiecznych regionów świata. W Afganistanie, Iraku, Syrii i krajach afrykańskich - wszędzie szukał miejsc, w których mimo wojen i konfliktów znajdował szczęśliwych ludzi. - Gdy zostałem prasowym fotoreporterem, tłumaczono mi, że "tam, gdzie leje się krew, są również wiadomości" - tłumaczył Swolf. Jednak jego zdaniem, poszukiwanie sensacji pokazuje świat w zafałszowanym, negatywnym świetle. Jeżdżąc z aparatem poszukiwał kadrów, które ukazywałyby miłość, przyjaźń, braterstwo i nadzieję.
Według Swolfa, znaleźć je można na każdym kontynencie.
Zdjęcia holenderskiego fotografika można oglądać w starej części Dubaju, w dzielnicy Al.Seef. Powieszono je na ogromnych billboardach i ustawiono wzdłuż prawie dwukilometrowej trasy spacerowej. Wystawa w Dubaju będzie czynna do 4 kwietnia. Zdjęcia zostaną pokazane też w Londynie i Brukseli. Organizatorzy zapowiadają, że to dopiero początek trasy po wszystkich kontynentach.