Piosenka „Russian Woman” ma reprezentować Rosję na tegorocznym konkursie Eurowizji, lecz kościół prawosławny jest stanowczo na nie. Nie jest to ani pierwszy, ani jedyny sprzeciw lokalnego Kościoła prawosławnego wobec utworu zgłoszonego do rywalizacji w Eurowizji.
- Wszystko, co poniża godność kobiety, nie zasługuje na popularyzowanie w przestrzeni międzynarodowej, w tym także na konkursie Eurowizji – stwierdził Kipszydze w komentarzu dla Rosyjskiej Agencji Informacyjnej „Nowosti”. Powołał się też na negatywne oceny tej piosenki ze strony „dużej części kobiecej opinii publicznej”.
Sprzeciwy Kościoła prawosławnego dot. Eurowizji już się pojawiały
Na początku marca kierownictwo Kościoła Cypru zażądało wycofania piosenki „El Diablo”, która ma reprezentować ten kraj na imprezie w maju br. Wykonawczyni Elena Tsagrinou zapewniła, że jest osobą wierzącą i wiara jest dla niej bardzo ważna, a jej piosenka, wbrew tytułowi, mówi o sile miłości, która jest gotowa pokonać wszystkie przeszkody. Przedstawiciele rządu cypryjskiego oświadczyli, że szanują uczucia ludzi wierzących, zarazem jednak nie zamierzają ograniczać wolności artystycznej.