40 lat temu środowiskiem studenckim w Krakowie wstrząsnęła wiadomość o odnalezieniu ciała Stanisława Pyjasa, studenta V roku filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, z widocznymi śladami pobicia. Koleżanki i koledzy zmarłego zorganizowali tzw. Czarny Marsz, bojkotując w ten sposób odbywające się wówczas juwenalia oraz protestując przeciw niewykryciu „nieznanych sprawców”, winnych śmierci Pyjasa. Z pochodem ulicami Krakowa wiąże się historia pewnej fotografii przedstawiającej idących studentów, wydrukowanej w oficjalnym wydawnictwie za zgodą… urzędu cenzorskiego.
Gdyby nie zbieg okoliczności, Paweł Bąkowski, współpracownik KSS KOR, uczestniczący m.in. w prowadzonym przez Komitet dochodzeniu ws. śmierci Pyjasa, nie wiedziałby, że jedno ze zdjęć z krakowskiego marszu, w którym brał aktywny udział, zostało nadesłane na wystawę fotograficzną „Złocisty Jantar ‘79” (organizowaną przez Związek Polskich Artystów Fotografików i Gdańskie Towarzystwo Przyjaciół Sztuki). Był koniec 1979 roku, gdy koleżanka z pracy (Bąkowski, z zawodu fizyk, pracował wówczas w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie), będąca jednocześnie sekretarką w Stowarzyszeniu Fotografików, pokazała mu album z ekspozycji, wydany we wrześniu 1979 roku w nakładzie 1500 egzemplarzy. Spytała, czy to możliwe, aby uczestnik „Czarnego Marszu” znalazł się na jednym z opublikowanych zdjęć. Była zdziwiona, bo w tym samym katalogu umieszczono też m.in. fotografię z… pierwszym sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem.
– Rzeczywiście, było to zdjęcie Jerzego Ochońskiego (nr 5) z „Czarnego Marszu” w czasie Juwenaliow ‘77, więc poprosiłem ją o zdobycie większej ilości kopii. Danka dostała jednak odpowiedź od organizatorów w Gdańsku, że po pierwsze seria zdjęć Ochońskiego z Czarnego Marszu od początku nie została dopuszczona do wystawy; po drugie nie mają już żadnego egzemplarza albumu, a po trzecie album już został wycofany ze wszystkich księgarni – mówi Bąkowski, na co dzień mieszkaniec USA, który przyjechał do Polski w związku z 40-leciem powstania Studenckiego Komitetu Strajkowego (SKS) w Krakowie. Z tej okazji spotkał się m.in. z prezesem IPN dr. Jarosławem Szarkiem.
Wbrew intencjom komunistycznej władzy, zachowało się jednak kilka egzemplarzy katalogu, który zaraz po publikacji przesłano w paczce do Stowarzyszenia Fotografików. – Dlaczego cenzura, choć na krótko, „puściła” takie zdjęcie? – zastanawia się Bąkowski. – Zawsze zadawałem sobie pytanie, jak w ogóle doszło do wydrukowania albumu, skoro cenzor od wystawy od razu zorientował się, o co chodzi w tych zdjęciach. Chyba jedyna możliwość jest taka, że przecież album został przygotowany na długo przed wystawą. Oglądał go inny cenzor, widząc tylko jedno, czarno-białe zdjęcie z „Czarnego Marszu”. I ten cenzor mógł pomyśleć, że jest to… pochód pierwszomajowy, a flagi są czerwone – tłumaczy uczestnik wydarzeń sprzed 40 lat.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!