Do Archiwum Akt Nowych trafiły dokumenty przekazane przez Andrzeja Kołodzieja, legendę Solidarności i Solidarności Walczącej oraz sygnatariusza Porozumień Sierpniowych. Jak zaznaczył Kołodziej, niektóre z nich mają „przedziwną historię”
- To dokumenty dotyczące strajków, dotyczące decyzji dotyczących militaryzacji portu i stoczni w grudniu 1970 roku w Gdańsku. Są też dokumenty prywatne dotyczące działalności z czasów Wolnych Związków Zawodowych, sprzed czasów solidarności, kiedy wszystko było mi zabierane - przyznał Andrzej Kołodziej.
Ważnym fragmentem zbioru opozycjonisty jest unikatowa, w części nieznana, dokumentacja Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) czy dokumenty, plakaty i ulotki Komitetu Strajkowego z sierpnia 1980 roku.
- Są tu różne dokumenty: pierwsze ulotki, pierwsze plakaty, jeszcze z czasów Wolnych Związków Zawodowych. Są też bardzo charakterystyczne dokumenty z sierpnia 1980 roku z czasów strajku. Oryginalne plakaty na przykład oryginalny plakat, chyba jedyny taki w Polsce, z życzeniami sukcesu w naszej walce o wolność słowa. Dedykacja jest wpisana cyrylicą przez korespondentów rosyjskich, korespondenta „Paris Match”, czy kilku zachodnich oraz przyjaciół z którymi strajkowałem - wyjaśnił opozycjonista.
Czytaj: Macierewicz: Stan wojenny miał złamać kręgosłup narodu polskiego
Andrzej Kołodziej urodził się 18 listopada 1959 w rodzinie o tradycjach niepodległościowych. W latach 1978-1980 był działaczem Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża.
W sierpniu 1980 roku był jednym z organizatorów strajku w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, przewodniczącym Komitetu Strajkowego oraz sygnatariuszem Porozumień Sierpniowych.
W 1984 roku był współzałożycielem Solidarności Walczącej w Trójmieście. Blisko współpracował z Kornelem Morawieckim.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko