Sanoczanin urodził się 4 września 1918 r. w rodzinie robotniczej. Po ukończeniu Szkoły Podoficerów Piechoty w Śremie (1936) został sierżantem zawodowym w 40. Pułku Piechoty „Dzieci Lwowskich”.
Był podoficerem piechoty Wojska Polskiego i dowódcą Samodzielnego Batalion Operacyjnego NSZ (XI 1945- X 1946) ps. "Zuch".
W czasie wojny aresztowany przez Rosjan, zgodził się na współpracę z wywiadem sowieckim, którą następnie zerwał i trafił z żoną do aresztu NKWD, z którego uciekł. Wydany przez szwagierkę, 5 listopada 1941 r., został z kolei aresztowany przez gestapo i po niemal dwuletnim śledztwie skazany na karę śmierci przez Sąd Specjalny w Krakowie. I tym razem, tuż przed egzekucją, udało mu się uciec. Powrócił do Sanoka, gdzie ukrywał się aż do lata 1944 r.
Po wkroczeniu Sowietów, 26 września 1944 r. został zatrudniony jako oficer śledczy w miejscowym Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Zajmując się głównie volksdeutschami, konfidentami gestapo i członkami UPA utrzymywał kontakty z członkami podziemia antykomunistycznego, których ostrzegał o planach aresztowań i pomagał w ucieczkach.
Zagrożony dekonspiracją, 8 czerwca 1945 r. zdezerterował i do nich dołączył. Tydzień później osobiście zlikwidował szefa sanockiego PUBP. Wkrótce podporządkował sobie drobne grupy zbrojne, tworząc ok. 150 osobowy oddział, złożony z byłych żołnierzy AK, a także dezerterów z LWP, MO i UB, który przyjął nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych i stał się jedną z największych formacji antykomunistycznych na Podkarpaciu. Korzystając ze wsparcia miejscowej ludności, której bronił przed napadami bojówek UPA, zwalczał przede wszystkim funkcjonariuszy i konfidentów UB, stając się wrogiem nr 1 rzeszowskiej bezpieki.
Gdy jesienią 1946 r, oddział został rozbity przez pracowników Informacji Wojskowej z 8 Dywizji Piechoty, którzy wprowadzili do oddziału własnych ludzi, zdecydował przedrzeć się do Austrii. W trakcie ucieczki, 24 października 1946 r. w lesie w pobliżu Malinówki (pow. Brzozów) został zamordowany razem z ciężarną żoną strzałami w tył głowy przez Jerzego Vaulina, zwerbowanego przez UB byłego żołnierza AK.
Następnego dnia ciała przewieziono na zamek w Rzeszowie. Szczątków do dziś nie odnaleziono. Więziony tam od pół roku ich pięcioletni syn Janusz w listopadzie trafił do sierocińca. W 1999 r. zabójca małżeństwa Żubrydów stanął przed sądem, jednak sprawa została umorzona.