Europa mierzy się obecnie z kryzysem energetycznym. Spowodowane jest to m.in. inwazją zbrojną Rosji na Ukrainę oraz nałożonymi w związku z tym na Kreml sankcjami. Aby złagodzić skutki rosnących cen nośników energii, a także zwiększyć poczucie bezpieczeństwa energetycznego mieszkańców, polski Rząd tworzy szereg mechanizmów ochronnych. Dzięki wprowadzonym tarczom: energetycznej, antyinflacyjnej i solidarnościowej Polacy otrzymują realną pomoc oraz wsparcie.
Jak zaznaczyła Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, już pod koniec zeszłego roku można było zaobserwować wzrastające ceny gazu. Rząd w styczniu wprowadził tarczę zabezpieczającą Polaków przed zwyżkami rachunków za gaz, która teraz została przedłużona. W związku, z czym za gaz w 2023 r. nie zapłacimy więcej niż w roku 2022. Dodatkowo dla najbardziej wrażliwych odbiorców, czyli tych, którzy zarabiają najmniej i ogrzewają domy gazem, przewidziany został zwrot podatku VAT, który gminy będą wypłacać na podstawie przedstawionej faktury. Kolejnym rozwiązaniem było wprowadzenie dodatku węglowego, następnie dodatków do ciepła systemowego oraz innych nośników energii, takich jak pellet, drewno, gaz skroplony i olej. Rząd wprowadził również dwie ustawy dotyczące energii elektrycznej. Pierwsza zatrzymująca ceny energii na poziomie tych z zeszłego roku oraz dodatek elektryczny, dla odbiorców, którzy swoje gospodarstwa domowe ogrzewają za pomocą energii eklektycznej m.in. pomp ciepła. Co więcej, ustawa przewiduje, że za zmniejszenie zużycia prądu o 10% w tym roku, w przyszłym sprzedawca energii zaoferuje upust w wysokości 10% kosztów energii elektrycznej.
Zdaniem Agnieszki Głośniewskiej, Rzecznika Prasowego Urzędu Regulacji Energetyki, zamrożenie cen energii do limitów zużycia wynoszących 2000 kWh, 2 600 kWh czy 3 000 kWh rocznie, na poziomie z roku 2022 obejmuje większość odbiorców, gdyż właśnie takie zużycie przypada średnio na gospodarstwo domowe. Natomiast w przypadku przekroczenia tych limitów, obowiązywać będzie cena maksymalna wynosząca 693 zł netto za megawatogodzinę.
„Podmioty, które nie są taryfowane: samorządy, odbiorcy użyteczności publicznej oraz mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, także skorzystają z tarczy solidarnościowej. Tej grupie podmiotów zagwarantowano możliwość skorzystania z mechanizmu ceny maksymalnej gwarantowanej ustawą o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości ceny energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Ustawa ta gwarantuje, że w rozliczeniach z uprawnionymi podmiotami stosowana będzie cena na energię elektryczną nie wyższa niż 785 zł za megawatogodzinę”. – zaznacza Berenika Ratajczak, Biuro prasowe Enei.
„Możemy sobie wszyscy pomóc, po prostu oszczędzając energię. Każda jednostka energii nie zużyta to jest z jednej strony oszczędność dla naszego portfela, ale i dla środowiska. Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi kompanię „Oszczędzamy energię”, my też się w nią włączyliśmy, jesteśmy jej partnerami, a także zachęcamy do tego, aby rzeczywiście rozważnie korzystać z energii elektrycznej i ze wszystkich urządzeń, które tę energię wykorzystują”. – mówiła Głośniewska.
Jak zaznacza Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, jest jeszcze kilka ważnych kampanii, na które warto zwrócić uwagę. Jedną z nich jest kampania mówiąca o godzinach szczytu, wprowadzona przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Zachęcająca do oszczędzania energii w godzinach z największą wartością krajowej generacji ze źródeł innych niż wiatrowe i fotowoltaiczne. Co z jednej strony pozwoli zmniejszyć obciążenie systemu, a z drugiej ograniczy emisję dwutlenku węgla. Na stronie PSE codziennie podawane są godziny, w których produkcja energii jest największa. Kolejną ważną kampanią, jest kampania Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej „Wysokie ceny energii to też jego broń”, podkreślająca, że za wysokimi cenami energii stoi polityka Rosji.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.