Przejdź do treści

II Kongres ESG: Zrównoważone rolnictwo, gospodarka leśna i bioróżnorodność

Źródło: Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego

Podczas panelu II Kongresu ESG poświęconemu zrównoważonemu rolnictwu i gospodarce leśnej poruszono tematy bezpieczeństwa żywnościowego w obliczu wojny na Ukrainie. Rolnicy i leśnicy muszą badać struktury społeczne i przewidywać to, co wydarzy się na przestrzeni kolejnych kilkudziesięciu lat. Rozmawiano też o wciąż niedocenionym, a jednak strategicznym sektorze polskiej gospodarki, jakim jest las.

W panelu wzięli udział Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska – dyrektor generalna, Stowarzyszenie Polska Wódka; Jacek Janiszewski – przewodniczący Rady Programowej, Stowarzyszenie „Integracja i Współpraca, były Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi; Jan Tabor – zastępca dyrektora generalnego ds. Gospodarki Leśnej, Lasy Państwowe; Michał Orzechowski – kierownik Zakładu Urządzania Lasu w Instytucie Nauk Leśnych, w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Krzysztof Stereńczak – zastępca dyrektora ds. naukowych w Instytucie Badawczym Leśnictwa. Panel poprowadził Wojciech Szeląg, redaktor portalu Interia.pl.

Bezpieczeństwo żywności to polska racja stanu 

Minister Jacek Janiszewski przekonywał, że dziś należy skoncentrować się na przewidywaniu przyszłości, bo sama analiza przeszłości, tego, jak rynek reagował na różne wydarzenia kiedyś, nie jest już wystarczająca. Przykładem jest wojna na Ukrainie czy globalna pandemia. 

– To wydarzenia, których nikt się nie spodziewał, i których wpływ na gospodarkę żywnościową okazał się ogromny. Pewne rzeczy, które można wyprodukować w kraju, należy produkować. Nie można kierować wyłącznie własnym interesem, ale interesem całego państwa. Taki proces zyskuje wtedy miano polskiej racji stanu, przeciwko któremu nie wolno występować - mówił Jacek Janiszewski.

Elżbieta Kwiecińska-Prysłopska, dyrektor generalna Stowarzyszenia Polska Wódka, podkreślała w swej wypowiedzi, jak ważna jest zrównoważona produkcja i jak bardzo zależni jesteśmy od bezpieczeństwa łańcuchów dostaw. 

- Przed rozpoczęciem działań wojennych Ukraina była trzecim producentem wódki na świecie, Polska była na czwartym miejscu. Dziś ta produkcja wygląda już zupełnie inaczej. Innym przykładem jest to, że większość producentów kupowała szklane butelki i nakrętki właśnie na Ukrainie i w Rosji. Dziś jest to niemożliwe – mówiła Kwiecińska-Prysłopska, zwracając przy tym uwagę jak działa system rynku - producenci są zmuszeni szukać nowych dostawców, którzy podnoszą w tej sytuacji ceny, co ostatecznie przekłada się na cenę produktu w sklepie, czyli portfel konsumenta.

Prelegentka dodała też, że choć Polska wódka musi być produkowana w Polsce, co wymusza chronione oznaczenie geograficzne produktu, to wojna nie pozostała bez wpływu na krajowy przemysł spirytusowy. Pojawiła się jednak szansa, aby zdegradować dotychczasowego potężnego producenta alkoholu – Rosję.

– Żeby jednak eksportować wódkę w dużych ilościach musimy być przede wszystkim, jako branża, silni w kraju –mówiła Kwiecińska-Prysłopska i dodała, że nasze produkty mają szansę zastąpić produkty rosyjskie, na które jest nałożone embargo.

Usunięto obraz.

Las to strategiczny obszar gospodarki

Wojna, choć wydawało się to paradoksalne, ma również duży wpływ na polskie lasy, a co za tym idzie, również na przemysł drzewny.

– Przez wydarzenia na wschodzie Europy nie sprowadza się już drewna z Rosji i Białorusi, a były to ogromne ilości. To zmienia układ sił i presję na zasoby krajowe – powiedział Jan Tabor, zastępca dyrektora generalnego ds. gospodarki leśnej w Lasach Państwowych. Zaznaczył przy tym, że to wcale nie oznacza, że wycinamy więcej drzew Polsce. 

– Pozyskujemy tyle drewna, ile możemy, zgodnie z wiedzą leśną i bez szkody ekosystemu – podkreślił.

Prelegent dowodził też, że las jest strategicznym obszarem gospodarki, i podobnie jak rolnictwo, stanowi o jej niezależności. – Zrównoważona gospodarka leśna opiera się na trzech filarach: funkcji społecznej, ekologicznej i gospodarczej. Dysponując sektorem leśnictwa, zdrowym lasem, stabilną podażą surowca drzewnego, ale też stabilnym ekosystemem, który odpowiada za jakość ludzkiego życia, możemy mówić o suwerenności kraju. 

Dyrektor Tabor dodał też, że obecnie, w sytuacji wojny na Ukrainie, wyzwaniem jest zapewnienie odpowiedniej podaży surowca, w tym dystrybucji drewna. – System sprzedaży musi też chronić niewielkie, z perspektywy dużych koncernów, przedsiębiorstwa. To często rodzinne firmy – mówił Tabor.

Bioróżnorodność z lasów na pola

- Wzrost pozyskania drewna w Polsce, czyli surowca, który należy traktować jako strategiczny, nie jest możliwy – powiedział Michał Orzechowski, kierownik Zakładu Urządzania Lasu w Instytucie Nauk Leśnych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Wyjątkiem w tej sytuacji mogą być jednak zasoby leśne, którą nie są w rękach skarbu państwa, czyli 20 proc. obszarów leśnych w Polsce. – To prywatne źródło surowca, które w tej chwili jest nie do końca wykorzystywane.

Prelegenci zgodzili się też, że bioróżnorodność nie powinna ograniczać się wyłącznie do lasów, ale przede wszystkim powinna być obecna na terenach rolniczych. - Różnorodność powinna być kreowana w miejscach, w których jej nie ma, a nie tylko na obszarach silnie różnorodnych biologiczne – mówił Orzechowski, mając właśnie na myśli lasy. Dodał też, że istnieje już program zadrzewień śródpolnych, który może zmienić sytuację bioróżnorodności na terenach rolnych.

Leśnicy są też w trudnej sytuacji, bo o ile rolnicy planują zasiewy w krótkim okresie czasu, najczęściej w perspektywie roku, leśnicy muszą planować w okresie 100-150 lat, przewidywać postępy ocieplenia i obecność nowych, inwazyjnych gatunków zwierząt. 

– Mamy świadomość tych procesów, znamy ich mechanizmy działania i musimy zrobić wszystko, aby przygotować polskie lasy na nadchodzące zmiany - mówił Tabor.

Prelegenci zwrócili też uwagę, że wśród rolników brakuje świadomości tych zmian. Minister Janiszewski przedstawił scenariusz, który może się spełnić, jeśli w sektorze rolnictwa nic się nie zmieni. – Wciąż będziemy orać tą samą ziemie, która coraz bardziej jest wyjałowiona, coraz więcej będziemy dodawać chemii, tylko po to, aby zwiększyć jej plenność, a siać będziemy to samo zboże, zmieniając je genetycznie, co wcale nie będzie dobre dla naszego zdrowia – mówi Janiszewski.

Brak odpowiedniego poziomu wiedzy i świadomości zrównoważonego rozwoju, to problem, który dotyczy nie tylko rolników, ale też polityków, którzy myślą w krótkoterminowym okresie, najczęściej czterech lat. 

– Ktoś, kto wciąż jeszcze nie do końca rozumie, czym jest zrównoważony rozwój, powinien brać przykład z leśników, którzy pracują z bardzo szeroką perspektywą przeszło stu lat, dla dobra przyszłych pokoleń i dobrostanu środowiska – powiedział Damian Kuraś, dyrektor Instytut ESG.

Fundacja Im. XBW Ignacego Krasickiego

Wiadomości

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Wyjątkowy koncert kolęd w Republice!

Karlitzek zostaje w Indykpolu na dwa kolejne sezony

Najnowsze

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy