- W Polsce wciąż brakuje mieszkań. Chodzi o co najmniej 2,5 miliona mieszkań. Musimy w ciągu dekady zniwelować tę lukę, byśmy byli – jeśli chodzi o wielkość mieszkania, standard – na przeciętnym poziomie Europy Zachodniej – mówił podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju rządu polskiego.
- Jeśli nie ma państwa na rynku mieszkań, są one coraz droższe bo marże developerów są coraz wyższe – przypomniał wiceminister. - Dlatego przygotowaliśmy ustawy, które w tym roku weszły w życie: jest to specustawa (po to, by budować szybciej), druga to ustawa pomocowa (dopłata do czynszu w ranach programu), trzecia ustawa dotyczy użytkowników wieczystych gruntów– dodał Soboń.
Operatorem, podmiotem realizującym „Mieszkanie Plus” jest m.in. BGK Nieruchomości. Ile tak naprawdę kosztuje potencjalnego najemcę mieszkanie z programu „Mieszkanie Plus” i czy może on zostać jego właścicielem? Na to pytanie odpowiedział Grzegorz Muszyński, członek zarządu BGK Nieruchomości. - Każda inwestycja, zwłaszcza która rozpocznie się w 2019 roku jest trudna do oszacowania. My możemy jedynie zakładać jakie będą ceny w budownictwie w następnym roku, ale możemy raczej powiedzieć historycznie o np. czynszach, które udało nam się osiągnąć chociażby w Białej Podlaskiej. Za chwilę będziemy mieć czynsze w Wałbrzychu, Gdyni czy w Katowicach. Troszczymy się o takie rozwiązania, by osiedla które budujemy czy kawałki miast które budujemy, były jak najbardziej dopasowane do mieszkańców – mówił Adrianowi Stankowskiemu (Telewizja Republika, Gazeta Polska Codziennie) Muszyński.
A jak wygląda sprawa własności mieszkań z programu „Mieszkanie +”? - W specustawie jasno jest napisane, ile trzeba zapłacić więcej, by stać się właścicielem. Mówiąc krócej: ile będzie dopłat, tyle więcej trzeba zapłacić – powiedział Muszyński. - Na przykład: jest rodzina (dwójka dorosłych plus dwójka dzieci), czynsz za metr wynosi 20 zł, mieszkanie ma powierzchnie 60 metrów kwadratowych – jeśli ta rodzina płaci 1200 zł czynszu i ma perspektywę dojścia do własności, to państwo, jeśli rodzina spełnia kryterium dochodowe, da 400 zł dopłaty do czynszu miesięcznie. Faktyczny koszt czynszu dla takiej rodzinie, licząc jeszcze 500 plus na drugie dziecko, wynosi 300-400 zł – zauważa minister Soboń. - To jest naprawdę oferta konkurencyjna, w nowym, pięknym mieszkaniu – zauważa Soboń.
- Mieszkania maja gigantyczny wpływ na rozwój gospodarczy w Polsce – zauważył wiceminister. - Jeśli my, zgodnie z zapowiedzią Premiera Mateusza Morawieckiego rozpoczniemy budowę 100 tys. mieszkań, to zainwestujemy w polską gospodarkę 20 mld. złotych. To setki tysięcy miejsc pracy w budownictwie. Druga sprawa: społeczna. Na obecnym rynku pracy, można szybciej znaleźć pracę. Ale by ta praca była na tyle dobrze płatna, by stać nas było na zakup mieszkania na rynku, to jest trudniejsze. Dlatego trzeba uzupełnić bodziec gospodarczy tym społecznym. To jest zobowiązanie PiS. My odpowiadamy na ten głód mieszkaniowy. To właśnie program „Mieszkanie Plus” - kontynuuje wiceminister Soboń.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko