Mariusz Błaszczak: Miałem prawo, a wręcz obowiązek odtajnić archiwalne plany
Gościem Danuty Holeckiej był poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Tematem rozmowy było dzisiejsze przesłuchanie Mariusza Błaszczaka w prokuraturze i postawienie mu kuriozalnych zarzutów związanych z odtajnieniem archiwalnych dokumentów.
- Miałem prawo do tego, aby tajne dokumenty odtajnić, a obowiązkiem moim było poinformować opinię publiczną, że w przeciwieństwie do naszych poprzedników, teraz każdy skrawek Polski jest broniony przez wojsko polskie – mówił polityk PiS.
Mieliśmy sowiecką broń
Mariusz Błaszczak tłumaczył zmianę zasad doktryny obronnej Polski, którą wprowadzono za czasów rządów prawicy.
Oczywiście te dokumenty przestały być tajne w momencie gdy zniesiona została klauzula tajności. My zmieniliśmy zasady obronności. Odeszliśmy od linii obrony na Wiśle wprowadzając linię obrony od granicy. 95 tysięcy żołnierzy uzbrojonych w starą sowiecką broń nawet na linii Wisły nie utrzymałoby obrony. Zlikwidowano bardzo wiele jednostek naszego wojska. W 2011 roku zlikwidowano jednostki na wschodzie kraju. My potem odtwarzaliśmy te jednostki. Mamy dziś bardzo wiele jednostek na wschodzie. Odbudowaliśmy całe brygady, a w niektórych miejscach utworzyliśmy nowe jednostki – przypomniał były wicepremier.
Kupowaliśmy amerykańską broń
Danuta Holecka przypomniała słowa Władysława Kosiniaka Kamysza, który stawiał zarzut, że dopiero w 2022 roku doszło do ujawnienia planów z 2011 roku.
Musiałem doprowadzić wojsko polskie do stanu aby było wyposażone w nowoczesną broń. Zaczęliśmy od 2018 roku zbroić się w nowoczesną broń amerykańską. Niektóre komponenty kupowaliśmy też w innych krajach. Wówczas ten cały mainstream krytykował współpracę z Turcją, natomiast teraz pojechał do Turcji Donald Tusk i nikt nie mówi o tym negatywnie. Cieszę się, że udało nam się pozyskać broń w bardzo krótkim czasie. Atakują nas dlatego, bo udało się nam to zrobić, a im brakuje sukcesów i pogrążają Polskę – mówił Mariusz Błaszczak.
Nowe jednostki wojskowe
Były szef MON odniósł się również do słów prokuratora Macieja Maksjana, który mówił o tym, iż minister ma prawo odtajnić dokument, ale muszą być do tego przesłanki.
I te przesłanki do zdjęcia klauzuli tajności były. Została odbudowana cała dywizja na wschodzie kraju. W Białej Podlaskiej i Siemiatyczach są nowe jednostki. Podwoiliśmy poza tym liczebność armii. Za czasów pierwszych rządów Tuska czołgi Leopard stacjonowały przy zachodniej granicy. A czego one miały tam bronić? - pytał retorycznie Mariusz Błaszczak.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X