Berendt: koniec okupacji nie oznaczał zwrócenia nam wolności
W specjalnym wydaniu programu „Wolne Głosy” gościem Marcina Bąka był dr hab. prof. Uniwersytetu Gdańskiego Grzegorz Berendt.
- Na Gdańsk patrzą oczy ludzi zainteresowanych historią. Z perspektywy lat możemy ocenić, że
Gdańsk był tylko pretekstem, Hitler celowo zawiązał sojusz z ZSRR – powiedział na wstępie profesor.
Gospodarz zapytał, co dla nas oznaczało wydarzenie ataku na Westerplatte.
- Było to wejście w konflikt zbrojny, w który nie chcieliśmy być zaangażowani – powiedział profesor Uniwersytetu Gdańskiego.
Jak określił, była to „hekatomba ogromnych strat w ludziach – zginęło aż 6 mln ludzi”.
Marcin Bąk zapytał także w specjalnym wydaniu programu o misji Muzeum II Wojny Światowej:
- Nasze muzeum jest miejscem niezwykłym, dotyczy przekazu czym była II Wojna Światowa.Przede wszystkim tego, co doświadczyła ludność cywilna – zauważył gość.
- Realizowana przez nas misja dotyczy pokazania wojny toczonej we wrześniu i październiku.
Takiego muzeum, jak do tej pory jeszcze nie ma, pokazuje to, że są takie przestrzenie, które historycy powinni wypełnić – skomentował profesor.
Brendt zarazem nadmienił, że „koniec okupacji nie oznaczał powrotu do wolności”.
- Dzięki klęsce Niemiec pozbyliśmy się krwawego okupanta.
Dodał, że po zakończeniu wojny nowy okupant kontynuował „wyniszczanie elit, by zapanował nowy ład”.
- Przede wszystkim zniszczono niezależność sektorów gospodarki, które były ekonomiczną siłą napędową Polski.
Na koniec profesor Grzegorz Berendt zachęcił do wejścia na stronę Muzeum, gdzie można odnaleźć biogramy zidentyfikowanych niedawno bohaterów Westerplatte.