"Żółte kamizelki" sparaliżują francuskie miasta? Zapowiadają kolejne protesty
Francję w weekend czeka kolejna fala protestów. Tym razem, prócz "żółtych kamizelek", na ulicznym forum pojawią się także zwolennicy "akcji klimat" oraz inne środowiska manifestujące niezadowolenie.
Przedstawiciele ruchu tzw. żółtych kamizelek wyjdą na ulice francuskich miast po raz 11. W Paryżu - na Pola Elizejskie. Policja nie zdradza, dokąd stamtąd pójdą. Wiadomo, że zainteresowanych tą formą protestu jest 11 tysięcy osób.
Tym razem "żółte kamizelki" proponują w Paryżu także wydarzenie nazwane "żółta noc", które ma być czasem pokojowych debat i konsultacji społecznych, niezależnych od debaty narodowej organizowanej z inicjatywy prezydenta. Zainteresowanie zaproszeniem jednego z przywódców ruch "żółtych kamizelek",Erica Droueta wyraziło 7 tysięcy osób. Nocne zgromadzenia są planowane także w innych miastach - w tym Bordeaux i Rennes.
W weekend w blisko 100 różnych miejscach Francji odbędzie się "akcja klimatyczna" na rzecz środowiska. To kontynuacja marszów z 8 września, 13 października i 8 grudnia ubiegłego roku. W niedzielne popołudnie Paryż będzie miejscem spotkania pt. "Agora dla sprawiedliwości klimatycznej". Jego uczestnicy chcą skłonić rząd do debaty i działania w kwestii klimatu. Organizatorzy wydarzenia planują liczne atrakcje, także dla dzieci.
W niedzielę zaprotestują również przeciwnicy ruchu "żółtych kamizelek" - będą manifestować poparcie dla prezydenta Emmanuela Macrona. Tymczasem "żółte kamizelki", demonstrujące niezadowolenie od 17 listopada, szykują się do wystawienia swojej reprezentacji w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego. Lista nosi nazwę "Zgromadzenie Inicjatywy Obywatelskiej" (RIC).