W najnowszej rozmowie ze stacją CNN, prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski nawiązał do puczu wojskowego w Rosji - tego z ubiegłego weekendu. Jak ocenił, reakcja Władimira Putina na bunt Jewgienija Prigożyna, lidera najemniczej Grupy Wagnera, była słaba. Według niego - władza Putina rozpada się.
"Widzimy reakcję Putina. Jest słaba. Po pierwsze, widzimy, że nie kontroluje wszystkiego. Przesuwanie się (sił Grupy) Wagnera w głąb Rosji i wzięcie pod kontrolę pewnych regionów pokazuje, jak łatwo jest to zrobić. Putin nie kontroluje sytuacji w regionach", powiedział Zełenski CNN w niedzielę w Odessie.
Według prezydenta Ukrainy władza Putina rozpada się, a połowa mieszkańców Rosji poparła Prigożyna i jego niedawny bunt przeciwko ministerstwu obrony Rosji.
Zełenski, zapytany o to, czy istnieje scenariusz, zakładający pokój bez odzyskania przez Kijów anektowanego Krymu, stwierdził, że "wtedy to nie będzie zwycięstwo".
"Nie wyobrażamy sobie Ukrainy bez Krymu. Dopóki Krym jest okupowany przez Rosję, oznacza to tylko jedno: wojna się nie skończyła", oznajmił.
Prezydent, odnosząc się do doniesień medialnych na temat jego spotkania z szefem CIA Williamem Burnsem w Kijowie, stwierdził, że ich rozmowy powinny pozostawać "za kulisami". "Nie mamy żadnych tajemnic przed CIA, mamy dobre stosunki, nasze wywiady rozmawiają ze sobą", podkreślił Zełenski. "Powiedziałem mu o wszystkich ważnych rzeczach związanych z polem bitwy, których potrzebujemy", dodał szef państwa.