Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek w wywiadzie telewizyjnym, że spotkanie z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem jest niezbędne aby ustalić stanowisko Rosji w kwestii zakończenia wojny - poinformowała agencja Interfax Ukraina.
- Uważam, że bez takiego spotkania nie będzie możliwe zrozumienie do czego oni Rosjanie są gotowi aby zakończyć wojnę - powiedział Zełenski w wywiadzie dla ukraińskiego nadawcy Suspilne news.
Zełenski zastrzegł, że podczas takiego spotkania kwestia ukraińskich terytoriów okupowanych nie może być przedmiotem dyskusji oraz, że Ukraina nie może "zaakceptować żadnego ultimatum ze strony Rosji".
- Trzeba wszystkich nas zniszczyć, wtedy ich ultimatum będzie spełnione. Na przykład - oddać Charków, Mariupol czy Kijów. Ani mieszkańcy Charkowa, ani Mariupola, ani Kijowa, ani też ja, prezydent - nie możemy tego zrobić - powiedział Zełenski.
ZOBACZ: Piąty pakiet sankcji już w drodze. Nowe osoby zagrożone
Ukraiński prezydent podkreślił, że "wszelki kompromis" w rozmowach z Rosją będzie musiał być poddany referendum na Ukrainie.
- Ludzie będą musieli zabrać głos i odpowiedzieć na taką czy inną formę kompromisu - oznajmił.
Dodał, że kwestie, które mogłyby zostać poruszone w referendum, mogą dotyczyć terytoriów okupowanych przez siły rosyjskie, w tym Krymu, lub gwarancji bezpieczeństwa oferowanych Ukrainie przez kraje NATO w zastępstwie członkostwa w Sojuszu.
Mówiąc o perspektywie członkostwa Ukrainy w NATO Zełenski oświadczył:
- Wszyscy już to zrozumieliśmy. Nie jesteśmy akceptowani w NATO, ponieważ państwa członkowskie boją się Rosji. To wszystko. I musimy się uspokoić i powiedzieć: "Ok, będą konieczne inne gwarancje bezpieczeństwa".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko