Zaskakujące słowa Merkel. Już nie "naziści", ale w końcu "Niemcy"
W cotygodniowym wideo-posłaniu do obywateli Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała , że Niemcy ponoszą "nieustanną odpowiedzialność" za popełnione w przeszłości zbrodnie.
– W czasach nazizmu Niemcy siali strach i grozę na świecie; zginęły miliony ludzi, przede wszystkim w obozach koncentracyjnych; doszło do zagłady Żydów – powiedziała Merkel w cotygodniowym wideo-posłaniu do obywateli, dostępnym od soboty na stronie internetowej kanclerz.
Z tego faktu wynika "nieustająca odpowiedzialność ponoszona przez Niemców za historię" – podkreśliła szefowa niemieckiego rządu.
Za "bardzo wzruszające" wydarzenie – szczególnie wobec faktu, że wojna zaczęła się napadem Niemiec na Polskę – uznała zaplanowane na najbliższą środę przemówienie polskiego prezydenta Bronisława Komorowskiego, które wygłosi podczas obchodów 75. rocznicy wybuchu wojny.
– Odpowiedzialność pozostaje - niezależnie od upływu czasu - i jest odpowiedzialnością "nieustanną" – zaznaczyła Merkel. – Nie ma winy osobistej, ale istnieje odpowiedzialność wspólna za niemiecką historię, która stanowi dla nas ostrzeżenie i nakazuje nam walczyć na całym świecie o tolerancję, pokojowe współżycie i demokrację, a także nakazuje nam zdecydowanie przeciwstawiać się antysemityzmowi i wrogości do cudzoziemców – wyjaśniła kanclerz.
– Mamy dużo do zrobienia w tej kwestii – powiedziała, zauważając, że w Niemczech "nie ma ani jednej synagogi, która nie musiałaby być strzeżona przez policję". – Rząd zrobi wszystko co w jego mocy, aby antysemityzm "nie miał w Niemczech żadnych szans – oświadczyła. Zapowiedziała też, że 14 września w Berlinie odbędzie się manifestacja przeciwko antysemityzmowi.
Merkel przyznała, że edukacja historyczna w NRD, gdzie mieszkała do zjednoczenia kraju, była "bardzo selektywna". – Byłam ze szkołą w wielu obozach koncentracyjnych; opowiadano nam tylko o zamordowanych komunistach, a nie mówiono nic o milionach pomordowanych Żydów – powiedziała.