– Wszyscy spodziewali się, że republikanie zwiększą stan posiadania w Senacie, jednak nie przypuszczano, że będzie to tak duże zwycięstwo – mówił o amerykańskich wyborach do Senatu Tadeusz Zachurski, współpracownik tygodnika Do Rzeczy.
Partia Republikańska przejęła w wyborach kontrolę nad Senatem USA. Grand Old Party umocniła też swą pozycję w Izbie Reprezentantów. CZYTAJ WIĘCEJ...
– Republikanie z tych wyborów zrobili referendum nad popularnością Baracka Obamy. Wyborcom chodziło przede wszystkim o nieporadność prezydenta, który stwarza wrażenie, jakby nie panował nad sytuacją – wyjaśniał Zachurski. Uzupełniał, że w tych wyborach chodziło o wiele spraw, od Obamacare do polityki zagranicznej, która – jego mówił – polega dziś wyłącznie na reagowaniu. – Kandydaci republikanów punktowali zbyt wysokie podatki, szczególnie dla amerykańskich firm – dodał.– Republikanie wykorzystali sytuację, która wytworzyła się w amerykańskiej polityce – ocenił też rozmówca Michała Rachonia.
Zdaniem Tadeusza Zachurskiego na wynik wyborów mógł też wpłynąć fakt, że nie głosowały mniejszości rasowe, Latynosi czy Afroamerykanie. – Obama nie spełnił ich oczekiwań wyborczych. Nie glosowali też skrajni lewicowcy, którzy czują się zdradzeni przez prezydenta – uzupełniał. – Kościec partii demokratycznej załamuje się – podkreślał współpracownik tygodnika Do Rzeczy.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu