W ostatnich dniach pojawiło się wiele wypowiedzi zwracających uwagę na różnego rodzaju zagrożenia ze strony Chin. Szef Banku Anglii mówi o groźbie zdestabilizowania przez Chiny światowego systemu finansowego. Przedstawiciele Pentagonu wskazują na niebezpieczeństwo militarne związane z Nowym Jedwabnym Szlakiem. Nawet w uzależnionym od chińskich inwestycji Pakistanie z ust niektórych ministrów słychać krytykę współpracy z ChRL.
Prezydent USA Donald Trump zamierza ogłosić wprowadzenie nowych ceł na towary z Chin o łącznej wartości 200 mld dol., o czym piszemy na s. 9. Jednocześnie grupa amerykańskich kongresmenów wzywa sekretarzy stanu Mike’a Pompeo i skarbu Steve’a Mnuchina do nałożenia sankcji na chińskich urzędników odpowiedzialnych za prześladowania Ujgurów w prowincji Xinjiang w ChRL.
Tymczasem coraz głośniej mówi się o różnego rodzaju zagrożeniach ze strony Państwa Środka. W wywiadzie z 11 września dla amerykańskiego konserwatywnego serwisu internetowego The Washington Free Beacon zastępca amerykańskiego sekretarza obrony ds. Azji i Pacyfiku Randall Schriver zwraca uwagę, że czołowym graczem w chińskim projekcie Nowego Jedwabnego Szlaku jest Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza. Według Schrivera chińska ekspansja wojskowa i ekspansja ekonomiczna „wspomagają się i uzupełniają”. „Tam, gdzie Chiny używają narzędzi ekonomicznych, często robią to, aby uzyskać dostęp do kolejnych terytoriów i zakładać tam potencjalne bazy militarne” – dodaje urzędnik Pentagonu.
Chiny mają jedną zagraniczną bazę wojskową – w Dżibuti. Dążą zaś do ustanowienia dodatkowych baz i na Bliskim Wschodzie, i w Azji Południowej, w tym w pakistańskim porcie Gwadar.
I właśnie w Pakistanie, który zdecydował się na szeroką współpracę ekonomiczną z ChRL, w nowym rządzie pojawiają się głosy wobec niej krytyczne.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Rozpocznij nowy tydzień z „Codzienną”.https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/EgWxt4amLB
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 16 września 2018