Za chwałę Putina nikt już nie chce walczyć. Wiemy, kim uzupełnia braki

Wywiad wojskowy Ukrainy przekazał na swojej stronie internetowej, że armia rosyjska zaczyna uzupełniać stan osobowy wojsk lądowych... marynarzami i żołnierzami wojsk rakietowych. Putinowi zaczyna brakować ludzi?
Jak wynika z danych ukraińskiego wywiadu do 22 sierpnia tylko 1 proc. potrzebnej liczby żołnierzy wojsk rakietowych zgodziło się walczyć na Ukrainie w jednostkach piechoty.
Inicjatywa uzupełniania stanu osobowego w ten sposób spotkała się też z dużym niezadowoleniem rosyjskich dowódców oraz jednostek piechoty morskiej. Argumentują oni, że obniża to potencjał przeprowadzania morskich operacji desantowych, a marynarze wykorzystywani jako strzelcy zmotoryzowani ponoszą znaczne straty.
Zobacz też: Ukraińcy rozbili już 1/3 sił armii Putina. Wiemy ile sprzętu poszło z dymem
Ukraiński wywiad podaje, że okupanci wysyłają do walki w Ukrainie marynarzy mimo to, że przed wyjazdem przechodzą oni tylko 2-tygodniowe szkolenie podstawowe.