W 2019 roku matka czteroletniego chłopca wyjechała wraz z dzieckiem z Irlandii do Polski. Powodem było agresywne zachowanie ojca. Po przybyciu chłopca do Polski jego ojciec zwrócił się do polskiego sądu o bezzwłoczny powrót uprowadzonego dziecka. Sprawa nie obyła się bez interwencji Zbigniewa Ziobry.
Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wniósł skargę kasacyjną od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Zbigniew Ziobro zwrócił uwagę, że choć Konwencja haska co do zasady wymaga bezzwłocznego powrotu uprowadzonego dziecka, Natomiast jeżeli powrót dziecka naraziłby je na szkodę fizyczną lub psychiczną można zaniechać takiej decyzji.
W skardze kasacyjnej Prokurator Generalny zarzucił naruszenie naczelnej zasady dobra dziecka, która stanowi fundament prawa międzynarodowego oraz krajowego porządku prawnego.
ZOBACZ: Umorzenie sprawy Bartosza Kramka. Ziobro bierze sprawy w swoje ręce
Chłopiec przebywał w Polsce już blisko 2 lata. Zaczął tu uczęszczać do przedszkola i nawiązywać kontakty z rówieśnikami. W domu opiekę nad nim sprawowała nie tylko matka, ale również dziadkowie.