Ujawniona korespondencja mejlowa między prezydent a oskarżonym o korupcję Eligijusem Masiulisem ukazuje kulisy litewskiej polityki. Prezydent miała naciskać na „uspokojenie” dziennikarzy i blokować projekt ustawy rozwiązującej jeden z problemów Polaków na Litwie.
W Wilnie zbliża się początek procesu karnego w korupcyjnej sprawie stulecia, o której informowaliśmy na łamach „GPC”. Jej głównym bohaterem jest były lider partii Związek Liberałów Litwy Eligijus Masiulis, który jest oskarżony o przyjęcie łapówki w wysokości ponad 100 tys. euro od wicedyrektora koncernu MG Baltic Raimondasa Kurlianskisa, handel wpływem i korupcję polityczną. W sprawie pojawił się też wątek jego współpracy z prezydent Litwy Dalią Grybauskaitė po tym, jak wyciekły mejle znalezione przez prokuraturę na zarekwirowanym od Masiulisa sprzęcie komputerowym. Polityk omawia w nich z Grybauskaitė stosunki z poszczególnymi politykami i stanowisko wobec ustaw.
Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak list, w którym prezydent prosi Masiulisa o „przekazanie ukłonów” dyrektorowi koncernu MG Baltic Dariusowi Mockusowi i prosi o „uspokojenie” pracującego w należącej do koncernu telewizji LNK dziennikarza Tomasa Dapkusa. Dapkus krytykuje prezydenckiego nominanta na stanowisko prokuratora generalnego Nerijusa Mei-
lutisa. „Dapkus znów zaczął bruździć przeciw kandydatowi [...] Można przekazać ukłony dla Mockusa, żeby odciągnął swojego ogara” – pisze prezydent w liście do Masiulisa.
„Pierwszy mój artykuł o Nerijusie Meilutisie ukazał się w 2015 r., zanim pojawiła się jego kandydatura na prokuratora generalnego
Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu Gazety Polskiej Codziennie