Po erupcji wulkanu Whakaari na Białej Wyspie, przy wschodnim wybrzeżu Wyspy Północnej, jednej z dwóch głównych wysp Nowej Zelandii, śmierć poniosło co najmniej pięć osób, a ponad 20 zostało rannych - poinformowały lokalne władze. Media informują także o wielu osobach zaginionych.
Wulkan, który eksplodował jest jednym z najbardziej aktywnych w Nowej Zelandii.
W chwili erupcji w jego kraterze znajdowała się wycieczka jednego z biur podróży - podają media. 23 osoby udało się uratować. Policja potwierdziła co najmniej 5 ofiar. Około 20 osób zostało rannych.
Those are some of the people put boat picked up. Praying for them and their recovery. Woman my mom tended to was in critical condition but seemed strong by the end.
— Michael Schade (@sch) December 9, 2019
The helicopters on the island looked destroyed: pic.twitter.com/jds5QBD1yg
Przypuszcza się, że na miejscu erupcji było około 50 osób.
Wiadomo, że wśród ofiar i rannych są zarówno Nowozelandczycy jak i zagraniczni turyści, choć ich narodowość nie jest na razie znana.
Nie wiadomo też, czy wśród ofiar byli Polacy.
Akcja ratownicza musiała zostać wstrzymana gdyż wydobywający się z wulkanu pył zagraża bowiem bezpieczeństwu lotów i ratownicy nie mają jak dotrzeć na miejsce.
Top focus on @WIONews | New Zealand's most active volcano erupts
— WION (@WIONews) December 9, 2019
Several tourists feared injured pic.twitter.com/vgW4NY6oq2
Czytaj także:
Rząd nie słucha Francuzów. Brutalne sceny na ulicach
Przerażająca zbrodnia na Śląsku. 18-latek zabił rodziców i brata