Państwo Islamskie (IS) wzięło na siebie odpowiedzialność za wybuch w Magnitogorsku – poinformowały rosyjskie media, powołując się na arabski tygodnik „Al Naba”. Do eksplozji w dziewięciopiętrowym bloku doszło wczesnym rankiem 31 grudnia. Pod gruzami zginęło 39 osób, a 17 zostało rannych.
Wiadomość o przyznaniu się IS do zamachu podano w piątek.
Według oficjalnej wersji w budynku doszło do wybuchu gazu, jednak lokalne media już 2 stycznia br. wieczorem poinformowały, że mógł to być zamach terrorystyczny. Eksplozję w bloku powiązano z wybuchem mikrobusu 1 stycznia w centrum Magnitogorska, w którym zginęły trzy osoby. W internecie pojawiły się relacje, według których samochód wyleciał w powietrze podczas próby zatrzymania znajdujących się w nim terrorystów.
Komitet Śledczy FR nadal nie podał oficjalnej wersji, ale dziennikarze szybko ustalili, że właścicielem mikrobusu był pochodzący z Uzbekistanu Mahmud Dżumajew. Na podstawie rozmów z rodziną i znajomymi mężczyzny ustalono, że zarówno on, jak i towarzyszący mu dwaj podejrzani (zginęli 1 stycznia podczas wspomnianej próby zatrzymania) w ostatnim czasie zaczęli się interesować radykalnymi nurtami islamu.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy poniedziałkowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/9k6oUs044p
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 20 stycznia 2019