Absolutna nowość w turystyce. Po raz pierwszy wielki statek pasażerski nie zacumował w mieście, ale na redzie, skąd turyści zostali przewiezieni mniejszymi jednostkami do historycznego centrum - podał w sobotę lokalny dziennik "Il Corriere del Veneto". Takie rozwiązanie to rezultat zakazu wpływania wycieczkowców bezpośrednio w rejon weneckich zabytków. Walka o to trwała latami.
Na pokładzie norweskiego statku wycieczkowego długości prawie 300 metrów podróżuje 1500 pasażerów. Gdy jednostka zatrzymała się na redzie, uczestnicy rejsu przesiedli się do mniejszych jednostek, którymi popłynęli do historycznego centrum na całodzienne zwiedzanie Wenecji - napisał "Il Corriere del Veneto".
Crociere, Venezia come le isole greche. Ira di Ca’ Farsetti: no a questo turismo https://t.co/pKCahr70zI
— Corriere del Veneto (@corriereveneto) July 23, 2022
Kapitanat portu udostępnił armatorowi trzy takie jednostki, każda po 150 miejsc, którymi pasażerowie byli po kolei przewożeni do miasta.
Wybrano model praktykowany na niektórych greckich wyspach, które nie wpuszczają gigantycznych statków, a pasażerowie zabierani są z nich łódkami na ląd.
Od sierpnia zeszłego roku obowiązują przepisy, na mocy których statki o wadze powyżej 25 tysięcy ton nie mogą wpływać do centrum Wenecji, w rejon placu Świętego Marka i wyspy Giudecca. Mogą jedynie zawijać do portu przemysłowego Marghera.