509 zgonów z powodu koronawirusa odnotowano we Francji w ciągu ostatniej doby; łącznie w kraju zmarły 4032 osoby - poinformował w środę dyrektor generalny w resorcie zdrowia Jerome Salomon. Ale najgorsze jest to, że aż 6017 chorych przebywa na oddziałach intensywnej terapii w stanie ciężkim.
Francja stała się czwartym krajem na świecie - po Włoszech, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych - w którym liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa przekroczyła 4 tysiące.
Środowy bilans obejmuje tylko zgony w szpitalach, władze nie dysponują jeszcze całościowymi danymi z domów opieki nad osobami starszymi.
W ciągu ostatniej doby we Francji potwierdzono 4 861 nowych przypadków zakażenia koronawirusem; łącznie w kraju jest ich 56 989.
W szpitalach przebywa obecnie 24 639 osób, w tym 6 017 w ciężkim stanie na oddziałach intensywnej terapii. To więcej, niż było łóżek na tych oddziałach we Francji przed wybuchem epidemii (5 tys.) - zauważył Salomon.
Wśród przewiezionych na OIOM w stanie ciężkim 34 proc. to osoby w wieku mniej niż 60 lat, 60 proc. - w wieku od 60 do 80 lat, a 80 osób ma mniej niż 30 lat.
10 935 osób zakażonych koronawirusem już wyzdrowiało.