Izraelska armia w ciągu miesiąca zaatakowała ponad 3,2 tys. obiektów, należących do proirańskiej organizacji militarnej Hezbollah w południowym Libanie. Takie dane przekazał w czwartek rzecznik Sił Obrony Izraela Daniel Hagari.
"Tylko w ciągu ostatniego miesiąca zaatakowaliśmy ponad 3,2 tys. celów w południowym Libanie, w tym około 350 magazynów Hezbollahu z bronią" - poinformował przedstawiciel izraelskiej armii.
Pod koniec września Izrael rozpoczął powietrzna operację "Strzały Północy" przeciwko obiektom i przywódcom Hezbollahu w Libanie, podczas której zginęło ponad 2 tys. bojowników tej organizacji, w tym wielu liderów ugrupowania. Deklarowanym celem jest stworzenie bezpiecznych warunków w północnych rejonach przygranicznych państwa żydowskiego do powrotu tam dziesiątków tysięcy żydowskich osadników. W jednym z izraelskich ataków 27 września w Bejrucie zginął przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah. 1 października izraelska armia ogłosiła rozpoczęcie operacji lądowej na obszarach przygranicznych w południowym Libanie, wymierzonej w infrastrukturę Hezbollahu.
Według ministerstwa zdrowia w Bejrucie w ciągu ostatniego miesiąca w izraelskich atakach na Liban zginęło ok. 1500 osób. Media i władze lokalne podają, że dużą część ofiar stanowią cywile. Oficjalne informacje na temat strat armii izraelskiej mówią o kilkudziesięciu zabitych i kilkuset rannych.
Źródło: PAP