Na Tajwanie o godz. 21 czasu lokalnego (godz. 15 w Polsce) zakończyło się w niedzielę głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych i referendum. Obywatele RP mogli głosować w jedynej komisji znajdującej się w stolicy kraju, Tajpej. Jak przekazał w rozmowie z PAP pracownik Biura Polskiego w Tajpej, oficjalnego przedstawicielstwa Polski na Tajwanie, głosowanie przebiegło sprawnie i bez zakłóceń.
Polacy w Tajpej mogli głosować w godzinach 7-21 czasu lokalnego (godz. 1 w nocy - 15:00 w Polsce). Według informacji zamieszczonych na stronie Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) w obwodowej komisji wyborczej w Tajpej zarejestrowało się 273 wyborców. W wyborach wzięły też udział osoby z zaświadczeniem o prawie do głosowania.
„Głosowanie przebiegało sprawnie. Nie było kolejek, a lokal wyborczy był dobrze przygotowany na stały strumień głosujących” – oceniła w rozmowie z PAP Polka, która udała się do Azji na wakacje. „Wybory to decyzja o przyszłości kraju, w którym żyję, czyli także mojej przyszłości. Prawo głosu to przywilej, z którego należy korzystać nawet w trakcie podróży” - dodała.
Oprócz Tajwanu, w Azji Południowej oraz Wschodniej utworzono również komisje wyborcze w Chinach, Filipinach, Indiach, Indonezji, Japonii, Korei Południowej, Malezji, Mongolii, Singapurze, Tajlandii oraz Wietnamie. W Japonii utworzono dwie komisje, a w Tokio na wybory zarejestrowało się 1136 osób.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!