Według Amerykańskiej Akademii Otolaryngologicznej, ok. 30 procent lub nawet więcej osób zakażonych koronawirusem uskarżało się na utratę węchu lub smaku. Zdaniem lekarzy, jest to ważna przesłanka do izolacji i diagnozowania takich osób, nawet jeżeli nie wykazują innych powszechnie znanych objawów COVID-19- informuje w poniedziałek "New York Times".
Amerykańska Akademia Otolaryngologiczna (AAO) podała na swojej stronie internetowej, że rosnąca liczba niepotwierdzonych jeszcze danych wskazuje, że utratę lub pogorszenie węchu i smaku zaobserwowano u zainfekowanych pacjentów, którzy nie mieli innych objawów.
– Istnieje coraz więcej dowodów na to, że otolaryngolodzy należą do grupy najwyższego ryzyka podczas operacji górnych dróg oddechowych i przeprowadzania badań - twierdzi AAO. Dodaje również, że potwierdzono wysoki wskaźnik przenoszenia Covid-19 na lekarzy tej specjalizacji w Chinach, Iranie i we Włoszech, "z czego wiele przypadków zakończyło się śmiercią”.
W piątek również brytyjscy otolaryngolodzy odradzili wykonywanie zabiegów endoskopii zatokowej u pacjentów, którzy stracili zmysł węchu, ponieważ wirus replikuje się w nosie i gardle, a badanie może wywołać kaszel lub kichanie, narażając lekarzy na zakażenie. Ponadto brytyjscy specjaliści wezwali dorosłych, uskarżających się na pogorszenie zmysłu węchu, by izolowali się przez siedem dni, nawet jeśli nie mają innych objawów.
We Włoszech na obszarach najbardziej dotkniętych epidemią lekarze przekonali się, że anosmia i ageuzja, czyli utrata zapachu i smaku, wskazuje, że osoba, która generalnie wydaje się zdrowa, w rzeczywistości jest zakażona i może przenosić wirusa na innych ludzi - podkreśla "New York Times".
– Prawie każdy hospitalizowany ma tę samą historię- powiedział dziennikowi dr Marco Metra, szef oddziału kardiologii w głównym szpitalu w Brescii na północy Włoch, gdzie ok. 60 proc. chorych ma koronawirusa.
– Pacjent mówi: „Moja żona właśnie straciła węch i smak, ale poza tym ma się dobrze”. Prawdopodobnie jest zakażona i zaraża w bardzo łagodnej postaci - wyjaśnia Metra.
Tymczasem szeroko zakrojone badanie przeprowadzone w Korei Południowej na 2 tys. osób wykazało, że 30 proc. pacjentów, u których uzyskano wynik pozytywny na obecność koronawirusa, zgłosiło wystąpienie anosmii jako głównego objawu.
Z kolei niemiecki wirusolog z Uniwersytetu w Bonn, Hendrik Streeck, chodził od domu do domu w szczególnie dotkniętym przez epidemię powiecie Heinsberg w Nadrenii Północnej-Westfalii i przeprowadzał wywiady z zakażonymi pacjentami. W wywiadach zdradził, że co najmniej dwie trzecie z ponad 100 osób, z którymi rozmawiał, zgłosiło występowanie utrata zapachu i smaku trwająca kilka dni.
Pacjenci odzyskują zmysł węchu po kilku dniach lub tygodniach - twierdzi profesor w szpitalu klinicznym w Monachium, dr Clemens Wendtner.