Historyczne upokorzenie Putina. Libia planem "B"?
Upadek reżimu Baszara al-Asada oznacza przełom w rosyjskiej polityce zagranicznej na Bliskim Wschodzie. Po dziewięciu latach militarnej interwencji w Syrii, błyskawiczna ofensywa islamistycznych bojowników z Hayat Tahrir al-Cham (HTC) zakończyła się ucieczką al-Asada i końcem pięćdziesięcioletnich rządów partii Baas.
To wydarzenie jest druzgocącym ciosem dla Moskwy, która od 2015 roku podtrzymywała reżim syryjski przy życiu - zauważa argentyński La Nacion i dotkliwie obnaża stan rosyjskiej świadomości: "Rosja odniesie historyczne zwycięstwo na wszystkich frontach” – pogratulowała sobie w piątek Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiej dyplomacji, podczas odsłonięcia pomnika cara Aleksandra I, zwycięzcy Napoleona.
"Czterdzieści osiem godzin później pojawiły się dowody temu zaprzeczające: dla Władimira Putina front syryjski, na którym interweniował w 2015 r., aby wesprzeć Bashara Al-Assada przeciwko rebeliantom, zakończył się całkowitym fiaskiem" - puentuje La Nacion.
Utrata Syrii stawia pod znakiem zapytania przyszłość rosyjskich baz w Hmeimim i Tartus, kluczowych dla geopolitycznej strategii Władimira Putina w regionie. Pomimo wysiłków na rzecz wzmocnienia syryjskiej armii oraz operacji powietrznych nad Morzem Śródziemnym, rosyjska interwencja zakończyła się upokarzającą porażką.
Skutki dla Rosji i konieczność zmiany strategii
Upadek al-Asada ujawnia niezdolność Rosji do prowadzenia jednocześnie dwóch konfliktów: na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Podczas gdy Moskwa przekierowała zasoby na wojnę w Ukrainie, syryjski front po prostu się załamał. Eksperci międzynarodowi podkreślają, że ten upadek może znacząco osłabić rosyjski ekspansjonizm w regionie.
Bez Syrii Kreml będzie musiał znaleźć nową platformę do utrzymania swojej obecności na Morzu Śródziemnym – zauważa Galia Ackerman, historyczka specjalizująca się w tematyce rosyjskiej. - Libia wydaje się być potencjalnym „planem B” Moskwy, biorąc pod uwagę jej strategiczne znaczenie jako bramy do Sahelu oraz korzystne położenie w Afryce Północnej.
Libia: potencjalna alternatywa Putina
Dzięki istniejącym sojuszom na wschodzie Libii, gdzie kontrolę sprawuje generał Chalifa Haftar, Rosja może skierować swoją uwagę na ten kraj, aby ustanowić nową bazę operacyjną. Rosyjskie inwestycje wojskowe w porcie w Tobruku wskazują na początek zmiany strategicznej w polityce zagranicznej Moskwy.
Jednak taka decyzja wiąże się z ryzykiem. Libia pozostaje obszarem wysoce niestabilnym, a obecność Rosji w tym kraju może wywołać napięcia z zachodnimi i regionalnymi potęgami. Podczas ostatniego szczytu G7 ministrowie spraw zagranicznych potępili działania Moskwy w Libii, nazywając je „szkodliwymi” dla suwerenności i stabilności regionu.
Nieuchronny zwrot w rosyjskiej polityce?
Upadek reżimu al-Asada i możliwe wycofanie się Rosji z Syrii oznaczają symboliczne i strategiczne upokorzenie dla Putina. W miarę jak układ sił na Bliskim Wschodzie ulega zmianie, pozostaje pytanie, czy Moskwa zdoła ugruntować nową bazę wpływów w Libii, czy też to upokorzenie zapoczątkuje ograniczenie jej ekspansjonistycznych ambicji.
Dla Zachodu wydarzenia w Syrii są wyraźnym sygnałem słabości reżimu Putina i jego ograniczonej zdolności do prowadzenia wieloaspektowych konfliktów. Tymczasem region staje w obliczu nowej ery niepewności, w której sojusze i strategie są na nowo definiowane.
Źródło: Republika/X/La Nacion