Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders zapowiedział w czwartek, że po decyzji o przełożeniu wyborów prezydenckich w Polsce Komisja Europejska będzie śledzić przygotowania do ich przeprowadzenia w przyszłości, w tym wykorzystanie baz danych osobowych obywateli.
"Jednak widzimy, że była możliwość ich przełożenia. Będziemy nadal śledzić sytuację, żeby zagwarantować, że proces będzie odpowiedni, a kampania wyborcza będzie sprawiedliwa" - oświadczył.
Europoseł Andrzej Halicki (PO) pytał Reyndersa, czy KE zamierza analizować proces wykorzystywania danych osobowych w wyborach prezydenckich w Polsce, który - jak podkreślił - w jego opinii narusza normy RODO, jak również nie chroni bazy danych przed politycznym bądź niewłaściwym jej wykorzystaniem.
Reynders odpowiedział, że kwestia ochrony danych osobowych w Polsce została już przeanalizowana i jest analizowana dalej.
Oznajmił, że sytuacja ta pokazuje, jak bardzo konieczne są w tej kwestii standardy europejskie. "Będziemy podczas nowej kompanii wyborczej obserwować, jak wykorzystywane są bazy danych" - zapowiedział komisarz.
Komisja Europejska zajmowała się w środę na swoim cotygodniowym posiedzeniu sytuacją w Polsce w kontekście wyborów prezydenckich. Jak poinformował rzecznik tej instytucji, komisarze powtórzyli swoje stanowisko w sprawie zapewnienia wolnych i uczciwych wyborów.
Wiceszefowa KE Viera Jourova zapowiadała pod koniec kwietnia, że KE przeanalizuje wpływ na kampanie wyborcze i wybory środków podjętych przez państwa UE w kontekście pandemii Covid-19.
"Bardzo uważnie śledzę sprawy w Polsce. Martwię się o wolne i uczciwe wybory, o legalność i konstytucyjność takich wyborów. Gdybym była obywatelem polskim, chciałabym dokładnie wiedzieć, jak odbędzie się głosowanie, co proponują wszyscy kandydaci, ponieważ wybory odbędą się wkrótce. Miałabym wiele innych pytań, ale Polacy powinni zadać sobie sami te pytania, ponieważ organizacja wyborów jest sprawą narodową" - podkreślała.
KE zastrzegła, że nie zamierza podejmować kwestii wyborów prezydenckich w Polsce w ramach procedury art. 7 unijnego traktatu.
Reynders mówił na posiedzeniu komisji wolności obywatelskich Parlamentu Europejskiego 23 kwietnia, że decyzje w sprawie tego, czy wybory mogą się odbyć, czy powinny być przełożone, muszą być zgodne z zobowiązaniami nakładanymi na państwo przez prawo międzynarodowe.