Unia Europejska nie dla Macedonii Północnej i Albanii. Brak zgody na negocjacje
Nadal nie ma zgody unijnych państw na rozpoczęcie negocjacji członkowskich z Macedonią Północną i Albanią. Sprawa trafi teraz na rozpoczynający się w czwartek dwudniowy szczyt w Brukseli i to europejscy przywódcy zdecydują co dalej.
Kilkugodzinne rozmowy ministrów do spraw europejskich 28 krajów w Luksemburgu nie przyniosły rezultatu. Francja i Holandia nie dały zielonego światła, a w tej sprawie potrzebna jest jednomyślność. Polska była w grupie państw, które uważały, że należy rozpocząć rokowania o członkostwie z władzami w Skopje i Tiranie.
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański argumentował, że Albania i Macedonia Północna zrobiły bardzo wiele, aby być gotowymi do negocjacji i powinny otrzymać zielone światło. Podkreślał, że kolejne odłożenie decyzji, to negatywny sygnał z Unii do sił proeuropejskich w regionie.
- To oznacza, że wpływ Unii Europejskiej będzie tam słabszy. To oznacza osłabienie europejskich interesów bezpieczeństwa. Państwa, które dziś mnożą tak skrupulatnie wątpliwości powinny brać pod uwagę aspekt strategiczny, ponieważ mamy w tym regionie do czynienia z konkurencją strategiczną. Są inne państwa, takie jak Rosja czy Chiny, które tylko czekają, na to, aby Unia Europejska z tego regionu się wycofała. Dlatego Polska od dłuższego czasu dopomina się, aby postępować wobec tego regionu uczciwe - powiedział wiceszef MSZ-tu.
Konrad Szymański podkreślił, że Macedonia Północna i Albania dokonały wysiłku, przeprowadziły reformy zgodnie z oczekiwaniami Unii i teraz Unia powinna zareagować proporcjonalnie. Wiceminister podkreślił, że proces rozszerzania jest warunkowy i uzależniony od dokonywanych postępów. Przekonywał, że rozpoczęcie negocjacji nie oznacza, że Unia traci kontrolę nad całym procesem.
- Ta kontrola jest ciągła, przykładem tego, może trochę ekstremalnym, jest Turcja. Wszystkie lęki powinny być wyjaśnione, rozpoczęcie negocjacji nie jest żadnym ryzykiem dla Unii Europejskiej. Natomiast odwlekanie tego procesu przyniesie negatywne efekty dla Unii i tego regionu świata - powiedział wiceminister Konrad Szymański.