W piątek nieznany sprawca postrzelił śmiertelnie byłą posłankę ukraińskiego parlamentu Irynę Farion, znaną z głośnych kampanii w obronie języka ukraińskiego. "Lekarze zrobili wszystko, co mogli, ale rana była zbyt poważna", relacjonował mer Lwowa Andrij Sadowy.
60-letnia Farion została postrzelona na ulicy we Lwowie. Zmarła po przewiezieniu do szpitala. Policja prowadzi szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą zabójcy.
Farion była językoznawcą, w 2005 roku została członkiem partii Swoboda, a w 2012 r. dostała się do parlamentu. W kolejnych wyborach nie udało jej się uzyskać mandatu. Pełniła także funkcję radnej Lwowa.
Rozgłos zyskała częstymi kampaniami promującymi język ukraiński i dyskredytującymi urzędników państwowych, mówiących po rosyjsku. W 2018 r., kiedy Ukraina walczyła z finansowanymi przez Rosję separatystami, wezwała do podjęcia działań, aby "uderzyć w szczękę każdą rosyjskojęzyczną osobę".