Ukraina. Miały być korytarze humanitarne. Jest ostrzał
Rosyjska armia kontynuuje ataki rakietowe i bombowe na Mariupol, Wołnowachę i inne miasta, łamiąc ustalenia w sprawie korytarzy humanitarnych i ignorując apele organizacji międzynarodowych – oświadczyło ukraińskie MSZ.
„Trwające ostrzały uniemożliwiają otwarcie korytarzy humanitarnych, którymi można by było bezpiecznie ewakuować ludność cywilną i dostarczać leki oraz żywność” – poinformował rzecznik MSZ Ołeh Nikołenko na Facebooku.
„Twierdzenia rosyjskiego ministerstwa obrony o tym, że rzekomo siły ukraińskie tworzą przeszkody dla ewakuacji mieszkańców otoczonych miast nie są zgodne z prawdą i są dezinformacją, której celem jest usprawiedliwienie przestępczych działań rosyjskiej armii” – wskazał Nikołenko.
CZYTAJ: Propaganda w czystej postaci. Wojna trwa, a Rosja już tworzy o niej film
Rzecznik zarzucił stronie rosyjskiej „ignorowanie apeli organizacji międzynarodowych, w tym Czerwonego Krzyża” oraz łamanie konwencji genewskiej i dokonywanie zbrodni wojennych.
„W związku z tym, że strona rosyjska nie przestrzega zawieszenia broni i kontynuuje ostrzały zarówno samego Mariupola, jak i jego okolic, dla zachowania bezpieczeństwa ewakuacja mieszkańców jest przełożona” – poinformowały wcześniej władze tego miasta.
CZYTAJ: Ukraina. Ewakuacja z Mariupola przełożona. Zbrodniarze złamali zawieszenie broni
Osoby, które zebrały się, by wziąć udział w ewakuacji, wezwano do rozejścia się i udania się do schronów. Na zdjęciach opublikowanych w internecie widać tłum ludzi czekających na opuszczenie miasta.
Władze poinformowały w komunikatorze Telegram, że są kontynuowane rozmowy ze stroną rosyjską, by umożliwić ewakuację mieszkańców.
#Kyiv, Central Station. pic.twitter.com/97K45Rkvmp
— NEXTA (@nexta_tv) March 5, 2022