W nocy z piątku na sobotę na przyjęciu w Rochester doszło do strzelaniny.
Zginęły co najmniej dwie osoby, a 14 zostało rannych. Policja nie zna jeszcze tożsamości sprawców ani motywów ich działań.
Szef miejskiej policji Mark Simmons poinformował, że przybyli na miejsce funkcjonariusze byli świadkami sceny, kiedy 100 osób rozbiegało się w chaosie.
- Wielu ludzi pędziło w różnych kierunkach próbując się stamtąd wydostać - mówił na miejscu zdarzenia lokalnej telewizji ABC 13 w Rochester świadek.
Według wstępnych ustaleń podczas imprezy na podwórku jednego z domów zostali zastrzeleni kobieta i mężczyzna w wieku około 18-20 lat, natomiast ranni zostali ludzie w wieku od 17 do 23 lat. Przewieziono ich do dwóch szpitali.
Aftermath of the Rochester shooting tonight. Ugh. You can hear the anguish. pic.twitter.com/tpONxhg4JR
— Ian Miles Cheong (@stillgray) September 19, 2020
Policja odkryła, że wystrzelonych zostało kilkadziesiąt pocisków. Organ zajmuje się ustalaniem, ile osób otworzyło ogień i kim byli strzelający.
Cytowany przez CNN Simons zwrócił uwagę, że funkcjonariusze nie wiedzieli wcześniej o przyjęciu mimo wytycznych o ograniczeniach w gromadzeniu się.
- Zamierzamy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby postawić tych ludzi przed wymiarem sprawiedliwości – zapewnił szef policji.
Burmistrz Rochester Lovely Warren w wydanym oświadczeniu apelowała o zachowanie spokoju i powściągliwości w czasie, gdy policja prowadzi dochodzenie.
- Gdy tylko dodatkowe aktualne informacje w tej sprawie będą dostępne, wydział policji je dostarczy. Prosimy o nieustanne modlitwy za nasze miasto – wzywała Warren.
Strzelanina miała miejsce, w czasie, gdy miasto wciąż żyje inną głośną sprawą Daniela Prude. Zmarł on w marcu w następstwie założenia mu na głowę worka przez jednego z policjantów. Wywołało to protesty i oskarżenia, że lokalni przywódcy ukrywali przed opinią publiczną szczegóły sprawy.