Europosłowie chcą uszczelnić coraz popularniejsze płatności elektroniczne – wyjaśniał w Strasburgu komisarz do spraw gospodarki Paolo Gentiloni. Jak dodał, „straciliśmy 5 mld euro w Unii tylko na imporcie towarów”.

O podobnych stratach mówi się w przypadku usług. Problem ten będzie coraz większy, biorąc pod uwagę rozrost rynku cyfrowego. Dostawcy usług płatniczych będą musieli dłużej przetrzymywać informację o prowadzonych transakcjach, a urzędy zyskają większe narzędzie w tropieniu oszustów podatkowych.

Nowe rozwiązania mają wejść w życie w 2021 r.

Portal tvp.info skontaktował się w tej sprawie z prof. Witoldem Modzelewskim, specjalistą w zakresie prawa finansowego z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Maksymalna luka wynosiła ok. 240 mld euro w latach 2014-2015. Przy porównywalnej metodologii i dość stabilnym poziomie euro ona zaczęła spadać i ukształtowała się na poziomie niecałych 140 mld euro właśnie w 2017 r. – mówił profesor.

Jak dodał. Spadek był efektem dwóch czynników. Pierwszym była zmiana metodologii liczenia, na „nieco bardziej optymistyczną, choć dość podobną”. Jak mówi profesor, mimo różnic można mówić o reprezentatywnym wskaźniku poprawy.

– Drugim powodem było to, że w kilku krajach nastąpił znaczny spadek luki. Na ten spadek duży, bardzo pozytywny wpływ miała Polska. W 2017 r. wpływy z uszczelnienia luk VAT-owskich w Polsce w tym roku wyniosły 30 mld, w związku z tym na ten sukces na pewno się złożyliśmy. Wcześniej Polska była na czołowym miejscu wśród krajów o dużych lukach VAT-owskich, a właśnie w 2017 r. się ona bardzo istotnie zmniejszyła – powiedział.

Jak dodał, podobny mechanizm wystąpił w krajach Europy Środkowo-Wschodniej nastąpiła poprawa, a w krajach „starej” UE nie odnotowano większych zmian.