Parę dni temu światowe media rozpisywały się o antyimigranckich demonstracjach w Niemczech. To pokłosie krwawego zdarzenia, do którego doszło podczas festynu w mieście Chemnitz. Dwóch imigrantów – 22-letni Irakijczyk i 23-letni Syryjczyk zostało oskarżonych o zabicie 36-letniego Niemca.
W ciągu najbliższych dni ma dojść do kolejnych manifestacji. W poniedziałek doszło do ostrych starć.
Według agencji DPA manifestacja skrajnej prawicy zgromadziła ok. 900 osób. Wcześniej na 1,5-2 tys. osób jej liczebność oszacował reporter dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
Atmosfera podczas demonstracji "była napięta", ale nie aż tak jak w poniedziałek, gdy w Chemnitz doszło do starć między prawicą a lewicą – przekazała saksońska policja. Skrajna prawica zebrała się w czwartek w okolicy stadionu w Chemnitz w trakcie spotkania lokalnych władz z mieszkańcami.
A couple of thousand Germans have been protesting in #Chemnitz against the rising levels of street violence following Angela Merkel's introduction of her open door immigration policy in 2015.
— Poland Daily (@PolandDaily) 28 sierpnia 2018
The protests erupted after two asylum seekers from Iraq & Syria stabbed a man to death. pic.twitter.com/L4VzubgZjD