Nowy premier Włoch Giuseppe Conte zapowiadał wcześniej, że priorytetem jego rządu będą prawy społeczne, w tym wprowadzenie dochodu gwarantowanego. Powiedział również, że jego kraj otworzy się na Rosję i jego rząd będzie dążył do rewizji sankcji nałożonych na ten kraj. Dziś, w Izbie Deputowanych, utrzymał wcześniej przedstawione stanowisko.
Premier Włoch Giuseppe Conte oświadczył dziś w Izbie Deputowanych, że jego rząd opowiada się przeciwko automatycznemu odnawianiu sankcji nałożonych na Rosję. Powtórzył to, przedstawiając informację rządową przed szczytem UE.
Zaraz po zaprzysiężeniu go jako premiera, zapowiedział, że jego kraj otworzy się na Rosję i jego rząd będzie dążył do rewizji nałożonych sankcji.
W środę, w wystąpieniu w niższej izbie włoskiego parlamentu Conte powiedział, że w czasie debaty w Brukseli "potwierdzą zasadę, że nie może być nic automatycznego w odnawianiu sankcji na Rosję".
Jego zdaniem w tej kwestii potrzebna jest ostrożność, ponieważ - jak zaznaczył - sankcje są środkiem, a nie celem.
Conte zapowiedział, ze jego kraj będzie dalej patrzeć z wielką uwagą i wsparciem na rosyjskie społeczeństwo obywatelskie oraz na małe i średnie firmy.
Koalicja prawicowej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd zapisała w swym programie dążenie do "rewizji" sankcji, nałożonych na Rosję po zajęciu przez nią Krymu.
Najbardziej zdecydowanym zwolennikiem ich natychmiastowego zniesienia jest wicepremier, szef MSW i lider Ligi Matteo Salvini, który po raz kolejny w ostatnich dniach powiedział że sankcje są "niepotrzebne i szkodliwe".
- Jesteśmy gotowi przejść od słów do czynów, ale w Europie jesteśmy prawie jedyni, którzy tak myślą, jesteśmy sami przeciwko całemu światu - przyznał Salvini.
Przeciwny automatyzmowi w odnawianiu sankcji był też poprzedni centrolewicowy rząd Paolo Gentiloniego, który utrzymywał dialog z Moskwą.